Każdy z dzienników, które ukazały się w ostatnim czasie, jeszcze przed premierą był szykowany na wydarzenie roku. I w większości rzeczywiście stawały się one wydarzeniem, i to niezależnie od ich wartości literackiej. Przede wszystkim dlatego, że dzięki dziennikom powracają nieobecni pisarze. I często stają się obiektem zażartych sporów.
W PRL dziennik dla pisarza był często sposobem na ominięcie cenzury. Nawet pisany dla siebie, w formie rozmowy ze sobą, powstawał z myślą o przyszłym czytelniku.