Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Wiedźma Masłowskiej

Baśń o konsumpcji dla najmłodszych

Dorota Masłowska ze swoją najnowszą książką. Dorota Masłowska ze swoją najnowszą książką. Jacek Kołodziejski / Wydawnictwo Literackie
„Możesz mnie zjeść, ale co mi za to kupisz?” – czytamy w nowej książce Doroty Masłowskiej. To sztuka dla dzieci o współczesnym wilczym głodzie, czyli o konsumpcyjnym nienasyceniu. Jest śmieszna, sugestywna i świetnie zilustrowana.
Sztuka Masłowskiej nie jest moralizującą opowiastką o tym, że konsumpcja jest złem, tylko niejednoznaczną baśnią, w której dobro i zło mieszają się, trochę jak we śnie.Bartłomiej Kudowicz/Forum Sztuka Masłowskiej nie jest moralizującą opowiastką o tym, że konsumpcja jest złem, tylko niejednoznaczną baśnią, w której dobro i zło mieszają się, trochę jak we śnie.

Jeszcze nie przycichły spory o płytę Doroty Masłowskiej, a już dostajemy jej nową sztukę, tym razem dla dzieci. Równolegle Agnieszka Glińska reżyseruje „Jak zostałam wiedźmą” w warszawskim teatrze Studio. To Glińska wpadła na pomysł (kiedy spotkały się pewnego razu na placu zabaw), żeby Masłowska napisała coś dla dzieci, dla teatru.

Najpierw sądziła, że to będzie proste. Potem, kiedy poczytała trochę literatury dla dzieci, uświadomiła sobie, że bardzo łatwo wpaść w schemat bajki edukacyjno-moralizatorskiej albo popaść w kicz. Pełno na rynku takich bajek. Poza tym trzeba umieć utrzymać uwagę dziecka. Masłowska opowiada, że ćwiczyła tę opowieść na swojej córce Malinie. Nie tylko słuchała jej uwag, ale obserwowała język ciała: czy usypia, czy się nudzi, czy ziewa. I drogą prób i błędów doprowadziła tekst do takiego stanu, że trzymał ją w nieustannym napięciu i zaciekawieniu. Ja przetestowałam tę książkę na moim 11-letnim synu, który przeczytał błyskawicznie, zaśmiewając się i cytując nam co lepsze fragmenty: „Możesz mnie zjeść, ale co mi za to kupisz?” – mówi dziecko do wiedźmy. „Do nienawidzenia” – żegna się Żuleria von Mocz z policją zła. Docenił też dobrze odtworzony świat dziecięcych gadżetów: od figurek z serii Littlest Pet Shop po Monster High. Później zaczął powtarzać refren książki, czyli „więcej i więcej”. Masłowska opowiada bowiem o świecie, w którym wszyscy chcą mieć więcej i więcej wszystkiego. O naszym świecie.

Pisarka sięgnęła po temat wydawałoby się oczywisty i wyświechtany: konsumpcja. Ale czy z dziećmi o tym się rozmawia? Oczywiście, kiedy nie chcemy im czegoś kupić, wtedy o tym rozmawiamy. Kupowanie jest przyjemnością, ale taką, która nigdy nie daje pełnego zaspokojenia.

Polityka 20.2014 (2958) z dnia 13.05.2014; Kultura; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Wiedźma Masłowskiej"
Reklama