Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Idol daje dyla

Muzycy, którzy uciekli od łatwego sukcesu

Björk jeszcze jako młoda gwiazdka The Sugarcubes. Björk jeszcze jako młoda gwiazdka The Sugarcubes. Martyn Goodacre / Getty Images
Scott Walker to – podobnie jak Niemen czy Lennon – przykład tego, że gwiazdom zdarza się popełnić rynkowe samobójstwo i uciekać od publiczności. Jedni robią to, bo mogą. Inni dlatego, że nie mogą inaczej.
Scott Walker  w 1967 r.RB/Redferns Scott Walker w 1967 r.

Muzyczne kariery rozpoczęte w latach 60. miały przebieg szybki i gwałtowny, jak nigdy wcześniej i nigdy później. Nieopierzeni młodzieńcy w kilka tygodni awansowali od zera do bohatera. Nieliczni odkrywali prawdę, którą dzisiaj zna każdy początkujący szarpidrut: że publiczność dojrzewa wolniej niż artysta. Gdy nudzili się piosenkami, próbowali eksperymentów, a ich menedżerowie i wydawcy na to pozwalali, bo razem z artystami uczyli się dopiero rynkowych prawideł rządzących rock’n’rollem. Branża dopiero się rozwijała i ani jedni, ani drudzy nie czuli się zakładnikami publiczności.

Generacja rockowych pionierów zrodziła więc gwiazdy, które szybko okazywały się przy okazji wyrazistymi i ambitnymi artystami. Brian Wilson z The Beach Boys już z macierzystą formacją nagrywał rzeczy wybitne, a później poległ na próbie stworzenia płyty totalnej – skończony po niemal 40 latach album „Smile” w chwili premiery był już tylko ciekawostką dla wtajemniczonych. John Lennon w ciągu zaledwie siedmiu lat fonograficznej kariery The Beatles przeszedł daleką drogę od uśmiechniętego łobuziaka, śpiewającego o tym, że ona cię kocha (je, je, je!), do oświeconego mędrca stojącego na czele muzycznej, kulturowej i obyczajowej rewolucji. Po rozpadzie The Beatles płytami nagrywanymi wspólnie z Yoko Ono po raz kolejny dowiódł, że nie szuka łatwego poklasku i trudno nawet zgadywać, jaką muzykę mógłby tworzyć dzisiaj, gdyby w 1980 r. nie uciszyła go na zawsze kula.

Polityka 42.2014 (2980) z dnia 14.10.2014; Kultura; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Idol daje dyla"
Reklama