„Zrozumieć komiks. Niewidzialna sztuka” Scotta McClouda (Kultura Gniewu, 5/6) to najbardziej znany komiks... o teorii komiksu. Posługiwanie się medium obrazkowym – by wyjaśnić jego naturę, różne sposoby opowiadania obrazem i autonomiczną pozycję w stosunku do literatury i sztuk wizualnych – okazuje się doskonałym pomysłem. Album McClouda powinien przeczytać zarówno miłośnik komiksu, jak i jego zdeklarowany przeciwnik, a już na pewno musi kiedyś trafić na listę lektur kierunków humanistycznych. Do teorii McClouda nie należy jednak podchodzić bezkrytycznie: autor nie jest naukowcem, a od czasów światowej premiery w 1993 r. stan badań nad komiksem bardzo się zmienił.
Ocena: 5/6
*
Mając za sobą lekturę McClouda, warto sięgnąć po „Priapa” Nicolasa Presla (Lokator, 4/6). To niemy komiks, którego narracja opiera się jedynie na obrazach. Presl nie przedstawia ortodoksyjnej wersji legendy. W jego wersji Priap to młody chłopak, który ze względu na swój „defekt” zostaje porzucony i przygarnięty przez prostych pasterzy. Doświadczając przemocy i upokorzeń, z trudem radzi sobie z własnym pożądaniem. A Presl, opowiadając mityczną historię, w warstwie wizualnej korzysta z dorobku sztuki starożytnej.
Ocena: 4/6
*
„Jan Karski. Człowiek, który odkrył Holocaust” (Wydawnictwo Alter, 3/6) to już z kolei historia najnowsza – rysunkowa biografia słynnego emisariusza polskiego podziemia. Autorzy są Włochami, ale ich album wpisuje się idealnie w modę na komiks historyczny trwającą w Polsce od lat. Dostajemy całkiem dobrze napisany, niełopatologiczny scenariusz, za to obcujemy z zaskakująco cukierkowym rysunkiem, całkowicie niepasującym do mrocznej i dramatycznej historii. Mimo to „Jan Karski” to obok „Korfantego” najlepsza komiksowa biografia polskiej postaci historycznej.
Ocena: 3/6