Polski przekład Piotra J. Szwajcera ukazał się w wydawnictwie CiS w październiku ubiegłego roku. Wcześniej, w 2011 r., w warszawskiej oficynie Czarna Owca, wyszło tłumaczenie ułożonej przez tę samą dwójkę antologii tekstów 50 różnych autorów „Dlaczego jesteśmy ateistami”. Zrobili tę antologię, by „utrzymać gasnący płomień w kaganku rozumu”.
A płomień gaśnie na naszych oczach. Narasta fanatyzm religijny blokujący coraz skuteczniej otwartą dyskusję o religii i jej alternatywach, takich jak humanizm czy sekularyzm. Paryska masakra w „Charlie Hebdo” i supermarkecie sprzedającym koszerną żywność, dokonana w imię Allaha, pokazuje, że fanatyzm nie przestał być zagrożeniem, a prawo do wolności słowa i do wolności od religii nawet w liberalnej na ogół Europie ma oponentów. W obronie tych wartości (ale niekoniecznie przeciwko religii, raczej przeciwko jej wynaturzeniom) gromadzą się na pochodach miliony Europejczyków.
Czy to wystarczy, by zatrzymać fanatyków? Czy ateizm ma tu coś do zaoferowania? Pisarz Michel Houellebecq ironizuje, że „za chwilę wszyscy chrześcijanie będą musieli kochać Allaha”, a ateiści przejdą na islam. „Dziś ateizm jest martwy, świeckość jest martwa” – wieszczy pisarz uważany za islamofoba i dodaje, że dziś powrót religii nie jest sloganem, lecz rzeczywistością. W „50 mitach o ateizmie” Blackford i Schuklenk do tej dyskusji włączyć się nie mogli, bo napisali książkę przed „Hebdo”. Włączyli się za to do debaty na temat samego ateizmu.
Sprawa boska
Autorzy punkt po punkcie analizują i odrzucają zarzuty i negatywne stereotypy związane z ateizmem.