Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Saga ludzi honoru

Robert M. Wegner, nowy ulubieniec polskich fanów fantasy

Robert M. Wegner, autor „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” Robert M. Wegner, autor „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” Rafał Klimkiewicz / Edytor.net
Zaczynał jak Sapkowski. W kilka lat „Opowieści z meekhańskiego pogranicza” Roberta M. Wegnera podbiły serca polskich fanów fantastyki. I nawet w skali światowej to jedna z lepszych współczesnych serii fantasy.
materiały prasowe

W powszechnym wyobrażeniu polska literatura fantasy zaczyna się i kończy na Andrzeju Sapkowskim i jego wiedźminie Geralcie (tak jak rodzima fantastyka naukowa kojarzy się wyłącznie ze Stanisławem Lemem, ewentualnie z Jackiem Dukajem). Tymczasem w porównaniu z dużo popularniejszą fantasy anglosaską Polacy wypadają nad wyraz dobrze. Więcej nawet – pod względem różnorodności form i tematów opowieści nasi rodacy biją Amerykanów, Brytyjczyków i Australijczyków na głowę.

To jedna z nielicznych zalet dużo mniejszego rynku. Podczas gdy anglosascy pisarze i pisarki bardzo często podążają za trendami (zapewne za namową agentów szukających opowieści podobnych do najnowszych bestsellerów) i piszą tak, aby można było ich bardzo łatwo zaszufladkować czy porównać do George’a R.R. Martina, Trudi Canavan albo Brandona Sandersona, twórcy znad Wisły dążą do absolutnego przeciwieństwa: celem jest przede wszystkim oryginalność i znalezienie dla siebie osobnej niszy.

Nie oznacza to, że w Stanach czy Wielkiej Brytanii nie ukazują się teksty wyjątkowe i świeże – przykładem na to popularny Neil Gaiman, poza nim mamy również na przykład Catherynne M. Valente, Susanne Clarke czy wreszcie zmarłego niedawno mistrza gatunku Terry’ego Pratchetta. Pod względem nakładów króluje jednak fantasy pisana w cieniu J.R.R. Tolkiena, którą możemy nazwać literaturą magii i miecza, z akcją osadzoną w krainach przypominających nasze średniowiecze, oparta na solidnym worldbuildingu, czyli taka, gdzie – wzorem autora „Władcy pierścieni” – wielką energię poświęcono na opracowanie całej fikcyjnej geografii i historii.

Nowy idol

W Polsce, zwłaszcza w ostatnich latach, trudno było znaleźć dwie powieści fantasy, które udałoby się postawić na tej samej półce: co publikacja, to coś nowego, co pisarz – to osobna szufladka.

Polityka 21.2015 (3010) z dnia 19.05.2015; Kultura; s. 94
Oryginalny tytuł tekstu: "Saga ludzi honoru"
Reklama