Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Honet i Podsiadło laureatami Nagrody im. Wisławy Szymborskiej

Od lewej: Roman Honet, Jacek Podsiadło Od lewej: Roman Honet, Jacek Podsiadło mat. pr.
Jury podzieliło nagrodę (200 tys. zł) pomiędzy dwu poetów – i słusznie. A może dobrze byłoby stworzyć w przyszłości na stałe dwie kategorie: za całokształt i za książkę roku?

W tym roku jury Nagrody im. Wisławy Szymborskiej podzieliło nagrodę w wysokości 200 tys. złotych pomiędzy dwu poetów: Jacka Podsiadłę za tom „Przez sen” i Romana Honeta za książkę „świat był mój”.

Bardzo się cieszę, zwłaszcza z nagrody dla Romana Honeta, poety, który był często do różnych nagród nominowany, ale nie nagradzany. Tymczasem jest on postacią, której również sporo zawdzięczają inni poeci – to on układał i redagował wiele tomików (które potem zbierały nagrody). A ta książka jest niezwykła w jego dorobku, bo najbardziej ascetyczna, powściągliwa. Nie ma tu charakterystycznej dla niego rozbuchanej metaforyki, a jednocześnie brzmi mocno i wyraziście. A poza tym jest wspaniale skomponowana, tworzy przemyślaną całość, co wcale nie jest częste w tomach poetyckich.

Ta książka jest rodzajem rozpamiętywania straty, które nie przynosi ukojenia. W rozmowie, którą przeprowadziłam dla programu „Poeci” w TVP Kultura (do odsłuchania tutaj), Honet mówi m.in. o zmarłych, których nosimy w sobie, i o tym, dlaczego wiersz może, a nawet powinien boleć.

Tom Jacka Podsiadły „Przez sen” już odniósł w tym roku sukces – Podsiadło otrzymał we Wrocławiu Poetycką Nagrodę Silesius za całokształt, był też jest w siódemce Nagrody Nike. Ten sukces (zasłużony) jest też ciekawym i budującym zjawiskiem, bo książkę wydał w minimalnym nakładzie Ośrodek Brama Grodzka i od początku była właściwie białym krukiem. Niezwykle pięknym, dodajmy, dzięki starannej szacie graficznej opracowanej przez Małgorzatę Rybicką. Za tą najwyższą starannością formy stoi też niezachwiana wiara w poezję i w słowo. „Mam gdzieś koniec poezji. Czniam wyczerpanie języka” – pisze Podsiadło. Ten tom krystalizuje to, co było najlepsze w jego poezji.

Dobrze więc, że przyznano dwie nagrody, a nawet zastanawiam się, czy nie byłoby dobrze w przyszłości stworzyć na stałe dwu kategorii: za całokształt i za książkę roku?

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną