Harper Lee, amerykańska pisarka i publicystka, zmarła w wieku 89 lat w Alabamie – informację podały lokalne media. W ciągu swego życia napisała niewiele prozy, ale na trwałe zapisała się w historii literatury. „Zabić drozda” uznaje się bowiem za jedną z najważniejszych powieści XX wieku. Lee spenetrowała na jej łamach głęboko zakorzeniony problem rasizmu w Ameryce, do dziś jest lekturą obowiązkową choćby w Wielkiej Brytanii, należy też do kanonu światowej literatury.
Niedawno ukazała się – także w Polsce – druga jej powieść. A w zasadzie pierwsza, bo „Idź, postaw wartownika” to odnaleziony po latach prozatorski debiut. Gdy rzecz powstała, nie znalazł się chętny wydawca. Rękopis trafił w ręce prawniczki po śmierci siostry Harper Lee. Książka natychmiast trafiła na listy bestsellerów, choć nie miała najlepszych recenzji – był to wyraźnie szkic literacki, nie kompletne dzieło, które autorka od początku do końca opracowała.
Ostatnie lata życia Harper Lee spędziła w domu opieki niedaleko Monroeville w Alabamie, gdzie dorastała, w mieście, które w powieści „Zabić drozda” przemianowała na Maycomb. Powieść ukazała się w 1960 r., rozeszła się w 40 mln egzemplarzy na całym świecie. Autorka odebrała za nią Nagrodę Pulitzera.
Harper Lee urodziła się w 1926 r. Przyjaźniła się z innym aspirującym pisarzem Trumanem Capote (pierwowzór Dilla Harrisa z „Zabić drozda”), któremu pomagała napisać artykuł „Z zimną krwią”. Ostatecznie wyewoluował on w książkę, którą Capote jej zadedykował.