Wygląda na to, że obchodów 1050. rocznicy chrztu Polski nie będą promować – jak planowano – materiały audiowizualne, a przynajmniej nie te, które nie spełniają standardów poznańskiej kurii. Teledysk „Chrztu Polski 966” grupy Anno Domini trafił do sieci jeszcze w marcu, tuż przed świętami wielkanocnymi. A powstał na życzenie ks. bp. Damiana Brylla, który powierzył to zadanie ks. Rafałowi Ostrowskiemu z Klubu Katolickich Przedsiębiorców.
Film zebrał w międzyczasie ponad 300 tys. odsłon. Od początku miał wyłączoną funkcję dodawania komentarzy, ale widzowie zdążyli go na wskroś – i różnymi kanałami – skrytykować. Scenariusz był prosty – para młodych ludzi (wokalistów przy okazji: śpiewają Anna Hetmańska i Dominik Górny, on też jest autorem słów) wychodzi z kościoła, głosząc, że po 1050 latach historii, która układała się rozmaicie, nadal łączy nas wiara, niezachwiane wartości: „Jedno państwo, kościół, jeden chrzest”. W klipie tego poczucia wspólnoty nie czuć, bo plac przed kościołem świeci pustkami. Organizatorom obchodów rocznicy chodziło tymczasem o rozmach.
A być może także o jakość. „Rzecz muzycznie jest amatorska i bardzo uproszczona: zaczyna się jak ścieżka dźwiękowa »Teletubisiów«, a kończy – jak piosenki Rubika, tylko mniej lotne i w brzmieniu bardziej chałupnicze” – komentował Bartek Chaciński tuż po internetowej premierze.
Archidiecezja Poznańska wysłała autorom teledysku list z prośbą o usunięcie go z internetu – ze „względów estetycznych”. Tak to przynajmniej tłumaczył rzecznik kurii ks. Maciej Szczepaniak. Nie uściślono, czy chodzi o walory muzyczne, czy o warstwę tekstową, czy o całokształt.
Twórcy o sprawie dowiedzieli się z mediów, ale filmu usuwać nie zamierzają – powstał, tłumaczą, w odruchu serca i ze środków własnych. Klip oficjalnie obchodów rocznicy promować więc pewnie nie będzie, ale z sieci nie zniknie. Z napisów końcowych zniknęła za to Archidiecezja Poznańska.
Tymczasem odsłony zliczają się od nowa: