W świecie teledysków Michał Marczak pojawił się równie niespodziewanie, co bohater jego pierwszego klipu w Górach Izerskich. A konkretnie w kamieniołomie kwarcu Stanisław, najwyżej położonej kopalni w naszej części Europy. – Odwiedziłem kiedyś to miejsce i oczarowało mnie. Góry Izerskie czy sąsiednie Karkonosze mają niespotykany księżycowy pejzaż. I należą do najbardziej mglistych i wietrznych terenów w Europie – mówi 34-letni reżyser. – To idealne warunki, by nagrać coś dziwnego.
Czymś dziwnym jest teledysk do utworu „Beautiful People” angielskiego producenta Marka Pritcharda, w którym wystąpił Thom Yorke, lider Radiohead. Klip Polaka jako pierwsi zobaczą w sobotę uczestnicy festiwalu Sundance Next. Czyli letniej odnogi słynnego Sundance Festival, z którego Michał Marczak w styczniu wyjeżdżał z nagrodą za reżyserię filmu „Wszystkie nieprzespane noce”. I z pierwszymi propozycjami ze świata muzyki. Bo w jego fabularyzowanym dokumencie pojawia się ponad sto utworów, które zastąpiły niejako tradycyjną ścieżkę dźwiękową. W Sundance wiele osób zwróciło uwagę właśnie na warstwę muzyczną. – Byli tam również przedstawiciele dużych wytwórni płytowych, którym film się spodobał. Podchodzili i pytali, czy robię też klipy – wspomina Marczak. Nie robił. Ale nie wykluczał.
Dali budżet i wolną rękę
Propozycje zaczął dostawać wkrótce po wyjeździe z Ameryki. Początkowo wszystkie odrzucał. Bo jeśli odstawić na jakiś czas pełny metraż, to tylko dla czegoś, co nie straci czaru nawet po setnym przesłuchaniu podczas pracy nad klipem. Ale w Sundance zwrócił także uwagę przedstawicieli eksperymentalnej brytyjskiej wytwórni Warp.