Po wydawniczym boomie na biografie, których bohaterami byli mężczyźni, nadszedł czas na kobiety. Autorki chcą odrobić ich wieloletnią nieobecność na kartach historii.
Nieraz już o tym rozmawiałyśmy w swoim gronie – że ty nic o nas nie wiesz! A przecież my jesteśmy. Siedzimy takie smutne i samotne, bo nikt do nas nie zagląda. Wycieczki szkolne jakoś nas omijają, zawsze idą tam, gdzie są chłopaki” – zaczyna Anna Dziewit-Meller swoje „Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historię w spódnicy”. To książka o wybitnych Polkach, o których zapomnieliśmy. – Wybierałam takie bohaterki, które mają ciekawe życiorysy. Ale też te, które żeby osiągnąć sukces, musiały stawić czoła czy to konwenansom, czy systemowi, czy rodzinie.
Polityka
41.2017
(3131) z dnia 10.10.2017;
Kultura;
s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Korepetycje z herstorii"