Od czasu Nagrody Nobla dla Wisławy Szymborskiej nie mieliśmy wielkich międzynarodowych sukcesów. Teraz, 22 maja, po latach wyróżniono powieść Olgi Tokarczuk „Bieguni” („Flights”) w przekładzie Jennifer Croft Międzynarodowym Bookerem, młodszym bratem Man Booker Prize. Pisarka odebrała nagrodę w wysokości 50 tys. funtów (do podziału z tłumaczką) podczas gali w londyńskim Victoria and Albert Museum. Wzruszona podziękowała tłumaczce za pracę nad przekładem. Mówiła również: „Jestem pierwszą polskojęzyczną pisarką, która wygrywa tę międzynarodową nagrodę. Wierzę jednak, że literatura jest stworzeniem, które rodzi się w jednym języku i może być przeniesiona na inny język”. „Flights”, opublikowane przez Fitzcarraldo Editions, to dopiero trzecia książka pisarki po angielsku.
Nagroda wskazówka
Mówi się, że International Man Booker Prize to jedyna nagroda literacka mogąca stanowić konkurencję dla Nagrody Nobla, która obecnie ma kłopoty i której prestiż został nadszarpnięty przez wewnętrzne skandale. Nagrodę Bookera uważano wręcz za pierwszy krok do Nagrody Nobla. Historia tej nagrody jest o wiele krótsza niż „starego” Bookera. Powstała z połączenia dwóch nagród – najpierw w latach 1990–2015 istniała Independent Foreign Fiction Prize, czyli nagroda przyznawana przez „The Independent” zagranicznym powieściom lub zbiorom opowiadań wydanym w Wielkiej Brytanii. Ta nagroda nie zyskała wielkiego rozgłosu i w 2015 r. została wchłonięta przez Man Booker International Prize, którą powołano do życia w 2004 r. i która dopełniła tradycyjną Man Booker Prize, najważniejszą nagrodę przyznawaną od 1969 r. za najlepszą powieść bądź zbiór opowiadań pisarza pochodzącego ze Wspólnoty Brytyjskiej. Do 2015 r.