Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Paul McCartney, jakiego nie znacie

Paul McCartney Paul McCartney Aaron Josefczyk / Forum
W najnowszej historii Polski jeszcze się nie zdarzyło, żeby w odstępie kilku miesięcy z koncertami przyjechali The Rolling Stones i Paul McCartney. Tego jeszcze nie grali, cytując klasyka.

Były członek The Beatles odwiedził nasz kraj po raz pierwszy w 2013 r. Wystąpił wtedy na warszawskim Stadionie Narodowym. Tym razem, w ramach trasy promującej najnowszy krążek „Egypt Station”, artysta zagra w krakowskiej Tauron Arenie. Odliczając godziny, przedstawiamy Paula McCartneya, jakiego (być może) nie znacie – malarza, obrońcę praw zwierząt, a nawet nieboszczyka zastąpionego sobowtórem.

Yesterday

Utwór napisany i zaśpiewany przez Paula McCartneya pojawił się na płycie „Help!” z 1965 r. i jest uznawany za jeden z najważniejszych w dorobku The Beatles – obok „Hey Jude”, „Here Comes the Sun” czy „A Day In The Life”. „Yesterday” to jedno z najczęściej coverowanych (jest ok. trzech tysięcy wersji!) dzieł wszech czasów, wykonywanym m.in. przez Elvisa Presleya, Franka Sinatry czy Marvina Gaye′a.

Paul is Dead

To określenie słynnej teorii spiskowej. Co niektórzy wierzą, że w listopadzie 1966 r. McCartney zginął w wypadku samochodowym i zastąpił go sobowtór. Plotka pojawiła się na początku 1967 r., ale sprawa przycichła. Do czasu. We wrześniu 1969 r. w jednej z amerykańskich gazet studenckich ukazał się artykuł „Is Beatle Paul McCartney Dead?”. Tekst zbiegł się z premierą przedostatniego albumu zespołu „Abbey Road” i wywołał lawinę. Temat podchwyciły radiostacje, a ludzie naprawdę zaczęli powątpiewać, czy muzyk żyje. Rzecznik prasowy The Beatles informował o zalewie pytań o stan zdrowia McCartneya. Wszystkie rewelacje zostały oczywiście zdementowane, a ich główny bohater musiał tłumaczyć, że ma się dobrze.

Czytaj także: Teorie spiskowe o śmierci gwiazd

Ale teoria nie upadła. Dowodów śmierci muzyka doszukiwano się w piosenkach i na okładkach płyt. I tak np. kawałek „Revolution 9” puszczany od tyłu zawiera rzekomo ukrytą wiadomość: „Turn me on, dead man”. Okładka „Abbey Road” ma zaś przedstawiać członków zespołu idących w… procesji pogrzebowej. A w dodatku Paul jako jedyny nie ma na sobie butów. W 1993 r. bohater teorii spiskowej wydał album koncertowy pod wiele mówiącym tytułem „Paul Is Live”.

10 kwietnia

W Polsce data nie najlepiej się kojarzy, a dla melomanów to także smutna rocznica. 10 kwietnia 1970 r. McCartney ogłosił, że odchodzi z The Beatles. Rozpadł się najważniejszy zespół lat 60. Ale to nie McCartney odszedł z zespołu jako pierwszy. We wrześniu 1969 r. uczynił to John Lennon. Odejście Paula ukrywano przed opinią publiczną. Tydzień po ogłoszeniu sensacyjnej decyzji ukazał się jego pierwszy solowy album („McCartney”).

Czytaj także: Gdyby nie zastrzelono Beatlesa nr 1

Tokijska opowieść

16 stycznia 1980 r. na tokijskim lotnisku Narita doszło do niecodziennej sytuacji – Paul McCartney został aresztowany, bo w jego bagażu znaleziono marihuanę. Trasa koncertowa grupy Wings, z którą przyleciał do Kraju Kwitnącej Wiśni, została odwołana. Muzykowi groziło kilka lat więzienia za przemyt narkotyków. Po dziewięciu dniach w areszcie został deportowany do Anglii. Nie postawiono mu żadnych zarzutów, a wkrótce po powrocie do ojczyzny ukazał się jego drugi solowy album („McCartney II”).

Kolaboracje

McCartney podejmował współpracę z największymi. Z Michaelem Jacksonem nagrał trzy piosenki, a „The Girls is Mine” ukazała się na najlepiej sprzedającym się albumie wszech czasów, czyli „Thrillerze”. Król popu wystąpił zaś gościnnie w piosenkach McCartneya: „Say, Say, Say” i „The Man”. Innym doskonałym przykładem kolaboracji jest „Ebony & Ivory” ze Steviem Wonderem z 1982 r. W czasach nieco współcześniejszych McCartney współpracował m.in. z Rihanną i raperem Kanyem Westem.

Oscary

W swej solowej karierze muzyk był dwukrotnie nominowany do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej. Po raz pierwszy w 1974 r. za tytułowy utwór do filmu „Live and Let Die” o przygodach Jamesa Bonda. Numer wykonał z zespołem Wings. Druga nominacja przyszła prawie trzy dekady później – w 2002 r. i za utwór do „Vanilla Sky”. W obu wypadkach muzykowi nie udało się zdobyć statuetki. Ale Oscara ma. Otrzymał go jako członek The Beatles. W 1971 r. Akademia nagrodziła tzw. Fab Four za ścieżkę dźwiękową do filmu dokumentalnego „Let It Be”.

Czytaj także: Kto ustala muzyczne kanony

9/11

11 września 2001 r. McCartney był akurat w Nowym Jorku. Tego dnia doszło do zamachów na World Trade Center. Muzyk był już na pokładzie samolotu, miał lecieć do Wielkiej Brytanii. Z okna maszyny, uziemionej na pasie startowym lotniska JFK, widział płonące wieże. Postanowił działać. Zorganizował wielki koncert charytatywny („The Concert for New York City”) w nowojorskiej Madison Square Garden 20 października 2001 r. Wystąpili w nim m.in. David Bowie, Mick Jagger i Elton John. Zebrano kilkadziesiąt milionów dolarów dla poszkodowanych. Tragicznym wydarzeniom z 11 września McCartney poświęcił także utwór „Freedom”.

Multiinstrumentalista

Instrumentem, z którym kojarzy się McCartney, jest rzecz jasna gitara. Ale to nie wszystkie jego talenty. Gra na wszystkim: od pianina i perkusji po harmonijkę, a nawet hinduski sitar. W gitarach też się nie ogranicza – gra na basowej, elektrycznej, akustycznej, a nawet 12-strunowej. Człowiek renesansu. Paula przygoda z muzyką rozpoczęła się na dobre w dniu jego 14. urodzin. Dostał trąbkę w prezencie od ojca. Potem pojawiła się gitara i nowa znajomość – z Johnem Lennonem.

Czytaj także: Pierwszy beat Beatlesów

Malarz

McCartney jest artystą nie tylko w wymiarze muzycznym, spełnia się także w malarstwie. Nie jest zresztą odosobnionym przypadkiem – maluje Ronnie Wood z The Rolling Stones czy Bob Dylan. Tytuł najnowszej płyty McCartneya „Egypt Station” to zapożyczenie z jego własnego obrazu; znalazł się on także na okładce. Praca ma ok. 30 lat.

Obrońca praw zwierząt

Od lat 70. Paul McCartney jest wegetarianinem i aktywnie działa na rzecz ochrony praw zwierząt. Temat porusza w niektórych utworach („Looking for Changes”, „Wild Life”). Współpracuje też m.in. z PETĄ, największą na świecie organizacją zajmującą się prawami zwierząt. McCartneyowi przypisuje się słynny cytat: „If slaughterhouses had glass walls, everyone would be vegetarian” („Gdyby rzeźnie miały szklane ściany, wszyscy byliby wegetarianami”).

Ostatnio były członek The Beatles napisał list do... Pawła Kukiza. Prosił w nim posła i rockmana w jednej osobie, żeby doprowadził do ustanowienia w Polsce 21 listopada dniem Izaaka Baszewi Singera. Wybitny pisarz był jednym z pierwszych orędowników praw zwierząt i wegetarianinem.

***

Tymczasem uczestnikom koncertu wypada życzyć, żeby po wszystkim mogli z przekonaniem powiedzieć: „Maybe I’m Amazed”.

Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama