Każdy show musi mieć swoją gwiazdę. „Ulica Sezamkowa” też ma, ale osobliwą. To neurotyk urodzony na bagnach nieopodal Nowego Orleanu. Ma ponad 2,3 tys. sióstr i braci. Mówi, że to miłe, kiedy jest się ważnym, ale że ważniejsze jest to, kiedy jest się miłym. Radzi każdemu, by był scenarzystą swojego życia i wcześnie pomyślał o tym, by napisać szczęśliwe zakończenie. A poza tym jest pluszową żabą, z oczami zrobionymi z dwóch połówek piłeczki pingpongowej.
Kermit, bo o nim mowa, jest alter ego jego twórcy Jima Hensona.