Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Allo, allo, tu zło!

Taika Waititi: jeden z najbardziej rozchwytywanych twórców Hollywood

Kadr z filmu „Jojo Rabbit”. Kadr z filmu „Jojo Rabbit”. Imperial-Cinepix
Z outsidera nowozelandzki reżyser Taika Waititi stał się jedną z największych gwiazd Hollywood. Jego nowy film „Jojo Rabbit” powalczy o Oscary w sześciu kategoriach.
Taika WaititiChristopher Victorio/IS/MPI/Capital Pictures/Forum Taika Waititi

Gdy oczy prawie całego świata po raz pierwszy były przez chwilę zwrócone na niego, Taika Waititi spał. A właściwie udawał, że śpi, podczas rozdania Oscarów za 2004 r. Nowozelandzki reżyser był wtedy nominowany w kategorii krótkometrażowego filmu aktorskiego za „Dwa samochody, jedna noc”, 11-minutową opowieść o dwóch chłopcach, czekających aż ich ojcowie wyjdą z pobliskiego pubu. Nominacja była zwieńczeniem festiwalowych triumfów filmu, nagradzanego m.in. w Berlinie i Seattle. Waititi Oscara wtedy nie zdobył, zrobił za to pierwszy krok do Fabryki Snów.

Dziś, niemal dokładnie 15 lat później, należy do najbardziej rozchwytywanych twórców Hollywood. Kalendarz pracy ma rozpisany na kilka lat do przodu, a za czarną komedię „Jojo Rabbit” zdobył właśnie kolejne dwie nominacje do nagród Akademii: dla najlepszego filmu (Waititi wyprodukował go wspólnie z żoną Chelsey Winstanley) i za scenariusz adaptowany. „Jojo Rabbit” ma poza tym szansę na kolejne cztery statuetki: dla Scarlett Johansson za rolę drugoplanową, za scenografię, kostiumy i montaż. Sukces, trzeba przyznać, dość nieoczekiwany – zwłaszcza że część zachodnich krytyków przyjęła film chłodno, zarzucając mu m.in. trywializowanie II wojny światowej i oswajanie nazizmu.

Mój przyjaciel Hitler

Czy można śmiać się z Zagłady? Kultura popularna przerabiała ten temat wiele razy, wystarczy wspomnieć kontrowersje, które towarzyszyły publikacji komiksu „Maus” Arta Spiegelmana czy premierze oscarowego filmu Roberta Benigniego „Życie jest piękne”. Także „Jojo Rabbit” wyrasta ponad gatunkowe schematy.

Fabularna oś filmu zaczerpnięta została z powieści Christine Leunens „Niebo na uwięzi” (polski przekład ukazał się właśnie nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka), raczej poważnej lektury dla dorastającej młodzieży.

Polityka 4.2020 (3245) z dnia 21.01.2020; Kultura; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "Allo, allo, tu zło!"
Reklama