Tegoroczne nominacje oscarowe są komentowane jako rozczarowująco konserwatywne. Po moralnym wzmożeniu ostatnich lat, gdy Akademia przyłączała się do akcji #MeToo, ruchów Time’s Up i Black Lives Matter, zauważając reżyserki i twórców czarnoskórych, w tym roku wszystko wróciło do – specyficznej w tym wypadku – normy. Oscary znów są męskie i białe. W kategorii reżyserskiej nominowanych zostało pięciu panów: Martin Scorsese za „Irlandczyka”, Todd Phillips za „Jokera”, Sam Mendes za „1917”, Quentin Tarantino za „Pewnego razu.