Chińskie muzea pozamykano. Różne ważne wydarzenia kulturalne, jak Art Basel w Hongkongu czy Beijing Art Week, odwołano albo przełożono. Bywa, że na czas nieokreślony. Trudno byłoby wymienić wszystkie takie przypadki, bo skala zjawiska jest nadzwyczajna. Najistotniejsza z punktu widzenia światowego rynku sztuki była decyzja o odwołaniu Art Basel. Na bezprecedensowy krok zdecydowano się jeszcze na początku lutego. Organizowane od 2013 r. targi to największe tego typu wydarzenie w Azji, odwiedzane co roku przez dziesiątki tysięcy gości. W ubiegłym roku było ich rekordowo dużo: 90 tys.
Podkast „Polityki”: Koronawirus uderza w światową gospodarkę. Kto straci?
Wirtualne targi sztuki
Tak jak w poprzednich latach ósma edycja Art Basel miała odbyć się w marcu, a organizatorzy liczyli, że ściągnie jeszcze więcej gości. Żeby biznes nie ucierpiał (tak dotkliwie), w tym roku targi z Hongkongu przeniosą się... do sieci. Potencjalni kupcy będą mogli przejrzeć prace w internecie albo poprzez aplikację. Na to samo rozwiązanie w obliczu epidemii zdecydowali się organizatorzy konkurencyjnego wydarzenia: Art Central. I trudno się dziwić, biorąc pod uwagę popularność i wysokość tych transakcji. Co prawda organizator Art Basel na swojej stronie internetowej już zaprasza do Hongkongu w 2021 r.
Migrujące aukcje sztuki
Dom aukcyjny Sotheby’s ogłosił, że część wiosennych aukcji, które miały odbyć się w Hongkongu, zostanie przeniesiona do Nowego Jorku. Christie’s, inny gigant na rynku, swoje aukcje zaprezentuje za kilka miesięcy. Chińscy kupcy sztuki muszą zaczekać, a sytuacja znajdzie odzwierciedlenie i w innych rejonach. Warto podkreślić, że Chiny to trzeci największy gracz na rynku sztuki. Po USA, które są zdecydowanym liderem (ponad 40 proc. udziałów), i Wielkiej Brytanii.
Z jednej strony chińskie muzea zamknięto dla zwiedzających, a z drugiej opóźniają się otwarcia nowych instytucji kultury. W tym zjawiskowe The Art Museum zaprojektowane przez wybitnego japońskiego architekta Tadao Ando. Pod znakiem zapytania stoi też choćby planowane na ten rok otwarcie monumentalnej siedziby muzeum sztuki M+ w Hongkongu, projektu szwajcarskiego studia Herzog & de Meuron.
Włosi też muszą poczekać
Ognisko koronawirusa zlokalizowano także we Włoszech. W północnej części kraju zamknięto na kilka dni m.in. muzea oraz inne instytucje kultury. W Mediolanie, Turynie czy Wenecji podjęto takie działania jak w Azji. Największe na świecie targi meblowe i wzornictwa Salone del Mobile, które od lat odbywają się w pierwszym z wymienionych miast, przełożono z kwietnia na czerwiec. Pod koniec maja w Wenecji powinno wystartować Biennale. Nie wiadomo, czy tak się stanie. Pod znakiem zapytania stoją kolejne imprezy, które przyciągały na Półwysep Apeniński turystów ze świata.
Czytaj też: 13 najważniejszych pytań o epidemię Covid-19
Walka z czasem
Odwołane targi sztuki i wystawy, wstrzymane aukcje, zaburzony rytm obrotu dziełami – świat sztuki także odczuwa skutki epidemii. We Włoszech trwa teraz walka z czasem, żeby uniknąć podobnego scenariusza w innych europejskich państwach (nie wspominając o Stanach Zjednoczonych). Zamknięty Luwr i Centrum Pompidou? Odwołane największe na świecie targi sztuki w szwajcarskiej Bazylei (czerwiec)? Najbliższe tygodnie pokażą, z czym jeszcze trzeba będzie się zmierzyć. A potem przyjdzie pora na liczenie strat, także finansowych.
Czytaj też: Czy WHO ogłosi pandemię?