Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Horror pisarza

Horror pisarza. Stephen King, jakiego nie znacie

Stephen King Stephen King Shane Leonard
Kim jest pisarz? Jakie jest znaczenie literatury? To pytania, które od lat obsesyjnie wracają w prozie Stephena Kinga. Nie inaczej jest w jego najnowszej powieści „Billy Summers”.
materiały prasowe

Tytułowy bohater nowej książki Stephena Kinga to płatny zabójca, a jednocześnie człowiek z zasadami. Weteran z Iraku, przyjmuje zlecenia wyłącznie na eliminację przestępców. Wreszcie dostaje największy kontrakt w swoim życiu: dwa miliony dolarów, także dlatego, że zadanie wymaga wielomiesięcznego oczekiwania, aż pojawi się wyznaczony cel. Billy Summers przeprowadza się więc do małego miasteczka, gdzie udaje pisarza pracującego nad debiutancką książką. I… rzeczywiście zaczyna ją pisać. Przelewa na papier wspomnienia z dzieciństwa spędzonego w rodzinie zastępczej, z burzliwej młodości, wreszcie z czasu służby w Iraku. Jego sytuacja później znacząco się komplikuje – na scenę wkracza dziewczyna, którą Summers ratuje od śmierci, a samo zlecenie zabójstwa wiąże się z coraz większymi trudnościami – ale książka tworzona przez bohatera do samego finału jest integralną częścią fabuły.

Billy Summers to bohater o wielu twarzach. Inteligentny i oczytany (poznajemy go, gdy po lekturze „Teresy Raquin” uznaje Emila Zolę za „Charlesa Dickensa koszmarów”), jednak przed swoimi mocodawcami udaje niezbyt rozgarniętego, posłusznego wykonawcę powierzonych zadań. Na czas zlecenia staje się pisarzem Davidem Lockridgem. I jest wreszcie Billy jako bohater pisanej przez siebie (i Lockridge’a?) autobiografii. Który z nich jest prawdziwy? Po części każdy, a może trafniej byłoby powiedzieć, że dopiero wszyscy razem budują pełną postać.

Pisanie, które coś znaczy

Literatura to wielopiętrowa mistyfikacja, gra pozorów, w której biorą udział zarówno czytelnicy, pisarz, jak i stworzone przez niego postaci. Stephen King, który już na wczesnym etapie swojej kariery używał pseudonimu Richard Bachman (równolegle wydając książki pod własnym nazwiskiem), wie o tym doskonale.

Polityka 32.2021 (3324) z dnia 03.08.2021; Kultura; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Horror pisarza"
Reklama