Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Rzeczywistość piszczy

Małgorzata Szejnert o tym, jaki powinien być dziś reportaż

Małgorzata Szejnert (ur. 1936) – dziennikarka i pisarka. Małgorzata Szejnert (ur. 1936) – dziennikarka i pisarka. Krzysztof Dubiel/Instytut Książki
Sytuacja wymaga dziś od dziennikarzy walki o utrzymanie się przy czwartej władzy. Więc reportaż powinien przyjąć formę bardziej energiczną i skuteczną, a mniej estetyczną – mówi Małgorzata Szejnert, legenda polskiego reportażu.
Małgorzata SzejnertKrystian Maj/Forum Małgorzata Szejnert

JUSTYNA SOBOLEWSKA: – Reporterzy piszą dziś częściej o dalekich krajach niż o Polsce. Nie ma pani wrażenia, że Polska staje się krajem reportersko nieopisanym?
MAŁGORZATA SZEJNERT: – Coraz więcej reporterów jest świetnie wyposażonych do pracy nad dużymi zagranicznymi tematami i wydaje o nich książki. Albo ucieka do polskich biografii, mniej lub bardziej historycznych. A tu niestety piszczy rzeczywistość przykra, brudna i paskudna. Byłam na cmentarzu w Podkowie Leśnej. Wzięliśmy skromne zniczyki, uważamy, że to wystarczy. Myślimy, że żaden z naszych duchów nie żądałby więcej śmieci na grobie. I zobaczyłam kontener, przysypany górą odpadków, szkła, wiechci, plastiku, doniczek z ziemią, wszystko pomieszane. Żadnej segregacji. Ile na polskich cmentarzach jest takich gór? Skąd ta obłędna rozrzutność i marnotrawstwo? Jak to jest z recyklingiem tej ogromnej produkcji zaduszkowej w Polsce? Mam wrażenie, że reporterom nie chce się babrać w polskim życiu codziennym, zdali to dziennikarzom informacyjnym albo felietonistom. A banał potrafi mieć wielką siłę. Trywialny wątek śmieci stołecznych żyje w „Lalce” Prusa, „Wieszaniu” Rymkiewicza. Wokół nas czyhają tematy, przyziemne i ważne, ale traktowane jakby mimochodem.

Nie widzę czegoś takiego, jak konsekwentnie przemyślane i zaprojektowane cykle tekstów, które byłyby ostrym, wyraźnym sygnałem dla opinii publicznej. W nagrodzie Pulitzera jest co najmniej siedem kategorii, w których może wziąć udział reportaż, różne jego formy. I w wielu wypadkach nagrody przyznawane są całym zespołom redakcyjnym albo grupom reporterów, które jakąś sprawę solidnie wzięły pod obcas i jeśli nie doprowadziły do jakiegoś bezpośredniego skutku, to przynajmniej uzyskały szeroki oddźwięk.

Mamy mnóstwo tematów godnych takiej akcji: Droga śmieci – od wytwórni, przez obyczaje użytkowników, odbiór, składowiska, przeróbkę, po ostateczny produkt tego recyklingu – jak to wygląda po szerokim zbadaniu?

Polityka 46.2021 (3338) z dnia 08.11.2021; Kultura; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Rzeczywistość piszczy"
Reklama