1. Nomadland, reż. Chloé Zhao, prod. USA.
Oscary Oscarami, ale gorzka panorama życia koczowniczego w słonecznej Kalifornii na skutek kryzysu ekonomicznego zapada w pamięć, w niekończącej się pandemii historia wykluczenia wciąż nabiera nowych znaczeń. Wspaniała jest Frances McDormand.
2. Na rauszu, reż. Thomas Vinterberg, prod. Dania.
Podziw budzi odwaga reżysera śmiało poczynającego sobie ze stereotypami. Przewrotna pochwała picia zamienia się w stoicką przypowiastkę na temat kryzysu wieku średniego oraz ulotności wszelkich starań, z fenomenalną rolą Madsa Mikkelsena. Piękna niespodzianka.
3. Annette, reż. Leos Carax, prod. USA, Francja.
Wizjonerski antymusical raczej zbyt ambitny dla wszystkich, doceniony jednak przez widownię festiwalową, lepiej czującą eksperymentalną ścieżkę dźwiękową braci Rona i Russella Maelów (Sparks). Z wystylizowanymi ujęciami oraz wspaniałym aktorstwem.