Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Miałem wtedy 16 lat

Rozmowa z Rafałem Wieczyńskim

Fot. Grzegorz Press Fot. Grzegorz Press
Rozmowa z Rafałem Wieczyńskim, reżyserem filmu 'Popiełuszko. Wolność jest w nas'

Krystyna Lubelska: – Poznałam pana, kiedy miał pan 18 lat. Zagrał pan wówczas główną rolę u Andrzeja Trzosa-Rastawieckiego w „...jestem przeciw”. Byłam współscenarzystką tego filmu, który, najogólniej mówiąc, opowiadał historię narkomana Jacka. Była to rola bardzo psychicznie obciążająca. Jak pan ją wspomina?

Rafał Wieczyński: – Była trudna, ponieważ oznaczała dla mnie zderzenie z innym światem. Większość ludzi, w tym sami narkomani, z którymi przebywałem w Głoskowie, nie wierzyła, że jestem „czysty” ani też że nie brałem w przeszłości. Pamiętam nawet, że jury jednego z festiwali chciało przyznać mi nagrodę za tę rolę, ale w końcu jej nie dostałem, z obawy, że byłoby niemoralne nagradzać narkomana.

Psychologowie, którzy byli konsultantami przy realizacji filmu, jednocześnie jako terapeuci od uzależnień czuwali nad panem. Gdy jednak człowiek chce wziąć działkę, nikt tak naprawdę nie jest w stanie go upilnować. Narkomania jest zaraźliwa, łatwo wciąga.

Niektórzy narkomani z ośrodka odciągali mnie na bok, proponowali, żebym sobie zaćpał, kiedy już będę na zewnątrz, dawali adresy, niekiedy wprost oferowali działkę. Przeważnie okazywali wielkie rozczarowanie, gdy odrzucałem ich propozycje. W ośrodku nasłuchałem się różnych tragicznych, bo one tylko takie bywają, historii o narkomanach. Najbardziej byłem wstrząśnięty, jak w scenie z autentycznie odbywającej się społeczności (tak nazywa się grupę terapeutyczną), kiedy płakałem i zaklinałem się, że ja nie biorę, naprawdę kocham tę dziewczynę, narkomani nie wierzyli ani jednemu mojemu słowu. Gada jak potłuczony, mówili. Przez to, że oni nie chcieli mi uwierzyć, tak zresztą jak nie uwierzyli prawdziwemu Jackowi, zrozumiałem, czym jest narkomania – to jest taki stan, kiedy wszystko robisz na użytek nałogu – oszukujesz, kłamiesz, nie rządzisz sobą.

Polityka 12.2009 (2697) z dnia 21.03.2009; Ludzie i obyczaje; s. 94
Oryginalny tytuł tekstu: "Miałem wtedy 16 lat"
Reklama