Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Z miłości do konia

Recenzja filmu: "Czas wojny", reż. Steven Spielberg

Treścią dwuipółgodzinnego widowiska są losy pięknego rumaka odchowanego i ułożonego przez nastolatka. Treścią dwuipółgodzinnego widowiska są losy pięknego rumaka odchowanego i ułożonego przez nastolatka. Forum Film / materiały prasowe
Jest to wzruszające, zrealizowane z dużym rozmachem kino familijne, głównie jednak dla młodszych dzieci.

Rok 2011 był dla Spielberga bardzo pracowity. Wyreżyserował dwa filmy fabularne – co jednak nie jest jakimś nadzwyczajnym wyczynem w karierze cesarza Hollywood. Od czasu do czasu, gdy kręci filmy naszpikowane efektami specjalnymi – jak „Raport mniejszości”, „Zaginiony świat: Jurassic Park” albo „Przygody Tintina” – równolegle, aby nie zapomnieć, do czego został stworzony, bierze na warsztat ambitniejsze pozycje. Wbrew podniosłemu tytułowi „Czas wojny” (z nadania polskiego dystrybutora, w oryginale jest „War Horse” – koń wojenny) z poważną epicką sagą, jak „Lista Schindlera”, nie ma nic wspólnego. Co warto zawczasu wiedzieć, aby nie przeżyć mocnego rozczarowania.

Jest to wzruszające, zrealizowane z dużym rozmachem kino familijne, głównie jednak dla młodszych dzieci, które nigdy nie widziały „Czarnego mustanga” ani frontowych walk w okopach. Treścią dwuipółgodzinnego widowiska są losy pięknego rumaka odchowanego i ułożonego przez wrażliwego, zakochanego w nim nastolatka.

Po zamachu na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda Habsburga w Sarajewie, kiedy w Europie rozpętało się piekło I wojny światowej, koń zostaje sprzedany brytyjskiemu kapitanowi. I od tej chwili, przechodząc z rąk do rąk, staje się niemym świadkiem losów swoich kolejnych właścicieli, m.in. niemieckich dezerterów i rezolutnej Francuzki wychowywanej przez dziadka. Pomijając fabularną naiwność oraz bajkową konwencję, które mogą odstraszyć starszych widzów pamiętających „Lotną” Wajdy, warto doczekać sceny ratowania konia zaplątanego w druty kolczaste na ziemi niczyjej rozdzielającej niemiecko-francuskie pole bitewne. To bez wątpienia najoryginalniejszy i najzabawniejszy epizod tej przygodowej epopei poświęconej zarazem bezgranicznej miłości chłopca do inteligentnego ogiera, jak i absurdom wojny.

Czas wojny, reż. Steven Spielberg, prod. USA, 147 min

Polityka 03.2012 (2842) z dnia 18.01.2012; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Z miłości do konia"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną