Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Co boli anestezjologa?

Recenzja filmu: "Proste sprawy", reż. Aleksiej Popogrebski

Leonid Broniewoj i Siergiej Puskepalis. Leonid Broniewoj i Siergiej Puskepalis. Art House / materiały prasowe
Opowieść o zwyczajnym życiu pewnego lekarza.

Reżyser u nas nieznany, lecz gdzie indziej ceniony, czego dowodem obecność na wielu międzynarodowych festiwalach – m.in. w Berlinie, gdzie pokazywany był jego nowszy film „Jak spędziłem koniec lata”. Tymczasem mamy w kinach produkcję z 2007 r., też chwaloną i nagradzaną. „Proste sprawy” to trafny tytuł dla opowieści o zwyczajnym życiu pewnego lekarza, które jednak z czasem zaczyna się komplikować, zarówno w sprawach zawodowych, jak i prywatnych. Anestezjolog Siergiej Masłow (Siergiej Puskepalis) musi zmierzyć się z własnym bólem. Jak się okaże, samemu sobie pomóc najtrudniej.

Byłby to najzwyklejszy film obyczajowy, gdyby nie pojawiający się niespodziewanie nowy wątek. Otóż Masłow, który zarabia kiepsko, dostaje propozycję – ma po godzinach odwiedzać śmiertelnie chorego aktora (Leonid Broniewoj) przyjmującego środki przeciwbólowe. Artysta onieśmiela anestezjologa manierami starego inteligenta, zadaje kłopotliwe pytania o tytuły naukowe, uświadamia mu, że niewiele w życiu osiągnął. Kiedy z czasem dochodzi między nimi do porozumienia, aktor składa Masłowowi zaskakującą propozycję, która może zmienić jego życie. Będzie to jednak niesłychanie trudny wybór.

W „Prostych sprawach” mamy jednocześnie sporo humoru, Aleksiej Popogrebski jest też wnikliwym obserwatorem zachodzących w Rosji przemian. Reżyser z upodobaniem stosuje bliskie plany, jak gdyby chciał dokładniej przyjrzeć się swym bohaterom, spojrzeć im prosto w oczy. Ta bliskość kontaktu może być frapująca także dla widza.

 

Proste sprawy, reż. Aleksiej Popogrebski, prod. Rosja, 110 min

Polityka 19.2013 (2906) z dnia 07.05.2013; Afisz. Premiery; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Co boli anestezjologa?"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną