Cierpienia młodej Adeli
Recenzja filmu: "Życie Adeli: Rozdział 1 i 2", reż. Abdellatif Kechiche
Romantyczny, gorący melodramat o młodzieńczej miłości nastolatki, która dopiero odkrywa w sobie seksualność, podąża za zmysłami i kocha bezgranicznie, otrzymał Złotą Palmę w Cannes. Całkowicie zasłużenie, chociaż nie obyło się bez kontrowersji. „Życie Adeli: Rozdział 1 i 2” opowiada o dojrzewaniu dziewczyny, która jest biseksualistką. Zaskakuje otwartość, z jaką Abdellatif Kechiche ukazuje sceny seksu. Filmuje dokumentalną metodą. W półzbliżeniach, chcąc jakby zajrzeć pod skórę bohaterek, dotknąć ich intymności. Pomagają w tym aktorki Lea Seydoux i Adele Exarchopoulos, zachowujące się przed kamerą bardzo swobodnie. Uprawiają seks naprawdę. Trwa to na tyle długo, że po trzech godzinach projekcji odnosi się wrażenie niesłychanej z nimi bliskości. Ich naturalność, oddanie przesądza o sukcesie filmu.
Tunezyjski reżyser z francuskim paszportem („Czarna Wenus”, „Tajemnica ziarna”) buduje dramat dwutorowo, wchodząc głęboko w marzenia tytułowej bohaterki. Z jednej strony niczego nie ukrywa w pięknych, lecz szokujących scenach lesbijskiego seksu. Z drugiej – pokazuje dojrzewanie intelektualne, aspiracje, przyciąganie świata sztuki, uosabiane przez wyzwoloną kochankę artystkę uczącą ją Sartre’a. Z okruchów chwil zarejestrowanych w sypialni, z koleżankami w szkole, przy stole z rodzicami i przyjaciółmi, na ulicznych manifach i związkowych protestach układa się boleśnie szczery, wyjątkowo poruszający proces określania tożsamości, oswajania zawodu miłosnego, w którym odbija się wrażliwość i emocjonalność młodego pokolenia.
Życie Adeli: Rozdział 1 i 2, reż. Abdellatif Kechiche, prod. Francja, 179 min