Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Pomiędzy światami

Recenzja filmu: „Andrzej Titkow. Polska Szkoła Dokumentu”, reż. Andrzej Titkow

Andrzej Titkow - nie jest tym, kim myśli, że jest? Andrzej Titkow - nie jest tym, kim myśli, że jest? Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta
Staranny wybór na DVD najciekawszych dokonań z obfitej twórczości Andrzeja Titkowa, jednego z najmniej docenianych klasyków polskiego dokumentu, przedstawia go jako artystę zmagającego się przede wszystkim z problemem tożsamości.

W portretach i losach bliskich mu pisarzy, intelektualistów, opozycjonistów poszukuje odpowiedzi na pytanie, kim on sam jest. Jako człowiek, jako Polak, w mniejszym stopniu jako reżyser. Należąc do pokolenia Marca ’68, woli raczej przyglądać się postawom, strategiom i dramatycznym wyborom w czasach, gdy historia – jak mawiał Jerzy Stempowski – zerwała się z łańcucha. Rozmawiając z Tadeuszem Konwickim, Julianem Stryjkowskim, Gustawem Herlingiem-Grudzińskim czy Jackiem Kuroniem, Titkow krąży właściwie stale wokół tych samych „przeklętych” zagadnień. Interesują go korzenie lewicowego flirtu, stosunek do komunizmu po drugiej wojnie światowej oraz do religii, Kościoła. A najbardziej cena asymilacji, czyli samotność, niezrozumienie, odrzucenie w trudnej walce o wierność samemu sobie. Zapadają w pamięć słowa, nie obrazy, do których dokumentalista nie przywiązuje aż takiej wagi jak Krzysztof Kieślowski czy Marcel Łoziński – jego rówieśnicy, z którymi razem debiutował w warszawskiej WFD. Choćby to szczere wyznanie autora „Głosów w ciemności” ze wstydem wspominającego swoją stalinowską przeszłość, że „Żyd przestaje być Żydem, gdy staje się komunistą”. Kwestia żydowska, stanowiąca leitmotiv dokumentów Titkowa, znajduje zaskakującą pointę w ostatnim, zrealizowanym w 2013 r. filmie „Album rodzinny” poświęconym jego przodkom. Odkrywa w nim skomplikowany, tragiczny życiorys i tajemnice konwersji m.in. swojej prababki Franciszki Arnsztajnowej, zasłużonej poetki, tłumaczki, Żydówki, która się przed wojną ochrzciła, a potem dobrowolnie poszła do warszawskiego getta, by tam zginąć. Zawieszenie pomiędzy światami, poczucie utraty, gorycz emigracji, splątane do niemożliwości losy to chyba najmocniejsze strony twórczości autora „Przechodnia” i „Daj mi to”.

Andrzej Titkow. Polska Szkoła Dokumentu, Narodowy Instytut Audiowizualny, 2xDVD

Polityka 14.2015 (3003) z dnia 30.03.2015; Afisz. Premiery; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Pomiędzy światami"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną