Film

Kino greckiego niepokoju

Recenzja filmu: „Płomień”, reż. Syllas Tzoumerkas

Angeliki Papoulia w portrecie greckiego społeczeństwa Angeliki Papoulia w portrecie greckiego społeczeństwa Against Gravity / materiały prasowe
Tak mocnego obrazu na ten temat w kinie nie było.

Mało kto rozumie Greków. Ich podejście do państwa, demokracji, płacenia podatków jest zgoła inne niż pozostałych Europejczyków. Anarchia myli im się czasem z wolnością, godność z faszyzmem. Obrazowo wygląda to tak, że różnica mentalności Greka i Holendra jest nawet większa niż różnica mentalności Holendra i Rosjanina. Kto nie wierzy, a chciałby się upewnić, na czym to polega, powinien docenić „Płomień” – niezwykły dramat obyczajowy Syllasa Tzoumerkasa o kłamstwach, złudzeniach i gniewie, które doprowadziły ten kraj do gospodarczej i moralnej zapaści. Niespełna 30-letnia bohaterka filmu, fenomenalnie zagrana przez Angeliki Papoulię („Kieł”, „Alpy”), uświadamia sobie, że wiedzie absurdalne życie i nie ma pojęcia, jak je zmienić. Obdarzona silnym temperamentem trenuje boks, marzy o studiach prawniczych, pracuje w sklepie rodziców.

Płomień, reż. Syllas Tzoumerkas, prod. Grecja, Niemcy, Holandia, Włochy, Bośnia i Hercegowina, 83 min

Polityka 37.2015 (3026) z dnia 08.09.2015; Afisz. Premiery; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Kino greckiego niepokoju"
Reklama