Mało kto rozumie Greków. Ich podejście do państwa, demokracji, płacenia podatków jest zgoła inne niż pozostałych Europejczyków. Anarchia myli im się czasem z wolnością, godność z faszyzmem. Obrazowo wygląda to tak, że różnica mentalności Greka i Holendra jest nawet większa niż różnica mentalności Holendra i Rosjanina. Kto nie wierzy, a chciałby się upewnić, na czym to polega, powinien docenić „Płomień” – niezwykły dramat obyczajowy Syllasa Tzoumerkasa o kłamstwach, złudzeniach i gniewie, które doprowadziły ten kraj do gospodarczej i moralnej zapaści. Niespełna 30-letnia bohaterka filmu, fenomenalnie zagrana przez Angeliki Papoulię („Kieł”, „Alpy”), uświadamia sobie, że wiedzie absurdalne życie i nie ma pojęcia, jak je zmienić. Obdarzona silnym temperamentem trenuje boks, marzy o studiach prawniczych, pracuje w sklepie rodziców.
Płomień, reż. Syllas Tzoumerkas, prod. Grecja, Niemcy, Holandia, Włochy, Bośnia i Hercegowina, 83 min