Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Równowaga

Recenzja filmu: „Nowy początek”, reż. Denis Villeneuve

Amy Adams i Jeremy Renner w dramacie science fiction Amy Adams i Jeremy Renner w dramacie science fiction Paramount Pictures / materiały prasowe
Film tchnie żałobną melancholią, zachęcając do filozoficznej zadumy na temat śmierci, względności czasu oraz kluczowej roli języka jako podstawowego narzędzia w postrzeganiu i rozumieniu (wszech)świata.

Heptapody – tak w dramacie science fiction „Nowy początek” Denisa Villeneuve’a naukowcy nazywają istoty pozaziemskie, które wylądowały na naszej planecie w 12 czarnych jajowatych statkach kosmicznych wyciągniętych wprost z surrealistycznej wyobraźni René Magritte’a. Obcy przybierają kształt gigantycznych siedmioramiennych głowonogów zanurzonych w akwariach i wydają dźwięki podobne do wielorybów. Są raczej pokojowo nastawieni. Jednak bardzo trudno jest się z nimi porozumieć, gdyż są od Ziemian inteligentniejsi i kontaktują się za pomocą kolistych piktogramów wypuszczanych w eter w formie czarnej wydzieliny układającej się w abstrakcyjny graficzny wzór. O dziwo, tonacja „Nowego początku” nie jest żartobliwa, wprost przeciwnie – przypomina schizofreniczno-egzystencjalne klimaty „K-Pax”.

Kanadyjski reżyser wyrastający na jedną z gwiazd hollywoodzkiego kina czerpie inspirację z kina gatunkowego („Sicario”, „Wróg”, „Pogorzelisko”), lecz osobliwie rozkłada akcenty. Z czysto sensacyjnych elementów opisujących podszytą lękiem reakcję rywalizujących rządów i służb ciężar akcji przenosi na żmudny, rozgrywany w biurowym zaciszu proces komunikacji i samopoznania. W roli wynajętej przez armię profesor lingwistyki próbującej złamać kod kosmitów obsadził Amy Adams. Jej ciepła twarz, wygaszone emocje dobrze korespondują z mądrością ciężko doświadczonej matki starającej się godzić rozpacz z empatią. Paradoksalnie nie obniża to tempa, ale pomaga zanurzyć się w główny medytacyjno-symboliczny nurt fabuły. Zaskoczeń jest więcej. Poetycki film Villeneuve’a tchnie żałobną melancholią, zachęcając do filozoficznej zadumy na temat śmierci, względności czasu oraz kluczowej roli języka jako podstawowego narzędzia w postrzeganiu i rozumieniu (wszech)świata. Dyskretne odniesienia do „2001: Odysei kosmicznej” czy „Interstellara” też działają na jego korzyść.

Nowy początek, reż. Denis Villeneuve, prod. USA, 116 min

Polityka 46.2016 (3085) z dnia 07.11.2016; Afisz. Premiery; s. 66
Oryginalny tytuł tekstu: "Równowaga"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną