Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Niepoprawni

Recenzja filmu: „Party”, reż. Sally Potter

Od lewej: Timothy Spall, Cillian Murphy, Emily Mortimer i Patricia Clarkson. Od lewej: Timothy Spall, Cillian Murphy, Emily Mortimer i Patricia Clarkson. Aurora Films / materiały prasowe
W prawdziwej rozgrywce liczą się tylko namiętność, strach, atawizmy, co Potter z wielką klasą i z typowo angielskim humorem celnie obnaża.

Przewrotna, zabójczo inteligentna farsa polityczna „Party” podszywa się momentami pod staroświecki dramat zemsty w celu skompromitowania hipokryzji, sztuczności oraz chwiejności postaw brytyjskiego establishmentu. Wystylizowana na opowiastkę retro, ograniczona teatralna przestrzeń, filmowana w czarno-białych ujęciach, wzmacnia dystans, sprzyja skupieniu i obserwacji zmieniających się jak w kalejdoskopie relacji. Film jest portretem grupy przyjaciół, weteranów maja ’68. Zbuntowani anarchiści zdążyli już dojrzeć, założyć rodziny, wejść do parlamentu. Uważają się za oświeconą elitę i męczenników liberalno-lewicowej sprawy. Mają tytuły profesorskie, są partyjnymi liderami, ekologami, uznanymi trenerami personalnymi i uzdrowicielami. Choć wszyscy narzekają, że „demokracja jest skończona”, spotykają się na kameralnym przyjęciu, by pogratulować wyboru gospodyni domu (Kristin Scott Thomas) na ministerialne stanowisko w tworzonym właśnie gabinecie cieni.

Krótki, trwający nieco ponad godzinę, film zrealizowany przez Sally Potter mówi właśnie o tym, co się kryje pod fasadą światopoglądowych frazesów. O kryzysie zaufania w czasach postprawdy. „Wiedza jest zmienna i zależna od kultury. Co dawniej uchodziło za pewnik, dziś wygląda jak zabobon”. Banał wygłaszany przez jednego z bohaterów ilustruje groteskową sytuację, w jakiej się znaleźli filmowi protagoniści. Filozof materialista, zaciekły wróg religii i Boga w stylu Christophera Hitchensa, nagle w obliczu śmiertelnej choroby traci pewność siebie (wyborna kreacja Timothy’ego Spalla). Lesbijka prowadząca badania nad relacjami płci dokonuje gwałtu na swojej pamięci, ukrywając przed dużo młodszą kochanką, że miała niegdyś romans z mężczyzną. Ambitna działaczka opozycyjna nie potrafi wybaczyć mężowi zdrady, choć sama jest niewierna. W filmie będącym satyrą na ich ideowe zaangażowanie dawni kontestatorzy wciąż chcą zmieniać świat na bardziej sprawiedliwy, niestety, w życiu prywatnym toną w kłamstwach, głoszone publicznie programy i hasła przestają mieć jakiekolwiek znaczenie. W prawdziwej rozgrywce liczą się tylko namiętność, strach, atawizmy, co Potter z wielką klasą i z typowo angielskim humorem celnie obnaża.

Party, reż. Sally Potter, prod. Wielka Brytania, 71 min

Polityka 2.2018 (3143) z dnia 09.01.2018; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Niepoprawni"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną