Czerwony domek na drzewie
Recenzja filmu: „Dziedzictwo (Hereditary)”, reż. Ari Aster
Fragment „Dziedzictwa”, w którym człowiek staje w płomieniach, został przez pomyłkę wyświetlony parę miesięcy temu przed animacją dla dzieci w Australii. Rodzice jednocześnie zasłaniali dzieciom oczy, uszy i krzyczeli w stronę kabiny projekcyjnej, ale pewnie nie uchronili pociech przed lekką traumą. Scena jest mocna, choć cały film, w którym debiutujący reżyser i scenarzysta Ari Aster nawiązuje do „Egzorcysty” czy „Nie oglądaj się teraz”, nie będzie już dla dorosłych widzów tak bardzo przerażający, jak bardzo jest przygnębiający i pokręcony. Trudno więc polecać oglądanie go ludziom, którzy właśnie przeżywają żałobę po nieudanych bądź ostatecznie zakończonych relacjach z bliskimi ludźmi. Może być dla takich żałobników nieprzyjemnym przeżyciem. Bo choć Aster wykorzystuje tropy charakterystyczne dla horroru: rozkopany grób, książki z runami, rój insektów, czerwona poświata z domku na drzewie, to nie są one w „Dziedzictwie” znaczące.
Oczywiście jest też krwawo, ale największe przygnębienie wywołuje zabieg jak z greckiej tragedii albo z perspektywy ofiarnego baranka: rozwój wypadków jest nieunikniony, bo nikt nie ma tu kontroli nad własnym życiem i nie może świadomie przeciwdziałać temu, co go czeka. A Aster, który nawiązuje też do tragedii własnej rodziny, naprawdę skutecznie wkłada wszystkie palce w rany wywołane nagłą śmiercią bliskiego i następującym poczuciem winy i nieukojeniem. Z ciężkim sercem ogląda się więc, jak Annie (Toni Collette), która z ulgą reaguje na śmierć matki – trudnej, mającej swoje okultystyczne prywatne rytuały – musi niedługo potem poradzić sobie z o wiele brutalniejszą stratą i z jej zanurzonymi w okultyzmie miażdżącymi konsekwencjami. Collette gra postać, która niespecjalnie lubi własne dzieci, dotyka różnych sfer tabu, zarazem wyrażając grymasem czystą złość i przerażenie. Jest ciepły czerwiec, ale trudno wyjść z kina bez przekonania, że za tę postać zimą przyszłego roku aktorka może odebrać kilka lśniących statuetek.
Dziedzictwo (Hereditary), reż. Ari Aster, prod. USA 2018, 127 min