Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Gry

Po apokalipsie

Recenzja gry: „Wasteland 2”

materiały prasowe
Duchowy spadkobierca pierwszych „Falloutów”.

Od czasów „Fallout” (1997 r.) zniszczony nuklearną pożogą świat, zamieszkany przez zdegenerowane niedobitki ludzkości, mutantów i roboty, to jedne z ulubionych (nie)realiów gier RPG. O „Wasteland 2” mówi się jako o duchowym spadkobiercy pierwszych „Falloutów”, i nie bez racji. A przecież wcześniej był pierwszy „Wasteland” (1988 r.), zapomniany już trochę prekursor gier w postapokaliptycznej konwencji. Wszystkie te tytuły łączy osoba ich głównego twórcy Briana Fargo. Tu jest, no cóż, jak zawsze. Szansa zmontowania drużyny, walka w turach, tysiące zadań do wykonania, mnóstwo opcji rozwoju postaci, tajemnic do odkrycia, ironii, aluzji, gorzkiego humoru. Ale też, niestety, dość niedociągnięć i błędów, by zniechęcić nowicjuszy. Jest za to świetny polski przekład. Kreatywny i dowcipny, choć bywa obsceniczny.

 

Wasteland 2, inXile Entertainment, www.GOG.com, Cenega, Windows, Linux, OS X min

Polityka 47.2014 (2985) z dnia 18.11.2014; Afisz. Premiery; s. 75
Oryginalny tytuł tekstu: "Po apokalipsie"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną