Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Gry

Kop i kamp

Recenzja gry: „Mortal Kombat 11”

materiały prasowe
Tylko dla koneserów gatunku.

Żenujące horrory („Dwugłowy rekin atakuje”!, „Ludzka stonoga II”!), filmy SF Eda Wooda, wojowniczki elfki z gier wideo odziane jedynie w stalowe stringi i kolce na sutkach – to są rarytasy, których prawdziwą wartość rozrywkową, nieprzewidzianą przez twórców, koneserzy potrafią cenić wysoko. Nie ma zatem sensu pastwić się nad fabułą „Mortal Kombat 11” i osławioną brutalnością ciosów kończących pojedynki bohaterów w tej serii gier. Ci bohaterowie to już w sporej mierze ikony kampu. Od 1992 r. „Mortal Kombat” polega na tym samym: pojedynkach dwóch sterowanych przez graczy protagonistów. Te wymagają sporego refleksu i długiego szlifowania umiejętności. Tylko dla koneserów gatunku.

Mortal Kombat 11, NetherRealm Studios, Cenega, Windows, PlayStation 4, Xbox One, Switch

Polityka 21.2019 (3211) z dnia 21.05.2019; Afisz. Premiery; s. 85
Oryginalny tytuł tekstu: "Kop i kamp"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną