Każdy jest potencjalnym samobójcą
Recenzja książki: Stefan Chwin, "Samobójstwo jako doświadczenie wyobraźni"
Zbiór esejów Stefana Chwina „Samobójstwo jako doświadczenie wyobraźni”, mimo że powstał w bibliotece, nie jest tylko książką o książkach. To rzecz o myśleniu, jak mówi tytuł – o intelektualnym doświadczeniu śmierci. Autor rezygnuje z psycho- i socjopatologicznych ujęć samobójstwa, interesuje go wyłącznie „samobójstwo egzystencjalne”, „filozoficzne”, będące permanentną niezgodą na rzeczywistość. Chwina zajmują konteksty, w jakich samobójca umieszcza własną śmierć, efekty, jakich po niej oczekuje, dekoracje, pośród których odgrywa swój spektakl, wreszcie – komunikaty, jakie wysyła w kopercie swojego martwego ciała.
Mamy tu więc erudycyjny przegląd literackich samobójstw w ogniu, powietrzu i wodzie. Analizując postawy bohaterów Byrona, Goethego, Słowackiego, Mickiewicza, Dostojewskiego, Kafki, Witkacego, Gombrowicza czy Konwickiego, gdański pisarz stawia śmiałą tezę: każdy z nas jest potencjalnym samobójcą, a „żyjemy tylko dlatego, że los nas jeszcze nie wrzucił w takie miejsce”. Pod podszewką marzeń o dobrym życiu projektujemy bowiem najlepszą dla siebie śmierć. By ta wizja zamieniła się w wybór, potrzeba czasem bardzo niewiele. Samobójstwo egzystencjalne popełniają racjonaliści, ludzie spragnieni sensu, logiczni pedanci. Czy to argument przeciwko myśleniu? Nie. Można budować w sobie metaforę życia, w której ból i cierpienie nie są pozbawione wartości. I to niekoniecznie opierając się na światopoglądzie religijnym. Bo jak pisze największy współczesny polski poeta: „życie ma sens tylko dlatego/że musimy umierać”.
Stefan Chwin, Samobójstwo jako doświadczenie wyobraźni, Wydawnictwo Tytuł, Gdańsk 2010, s. 557