Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Nadkomisarz Drwęcki jedzie do Katowic

Recenzja książki: Konrad T. Lewandowski, "Śląskie dziękczynienie"

materiały prasowe
Nasi autorzy kryminałów retro szczególnie upodobali sobie okres międzywojnia

Nasi autorzy kryminałów retro szczególnie upodobali sobie okres międzywojnia, łącząc często kryminalne intrygi z formułą powieści miejskiej. Konrad T. Lewandowski, którego cykl powieści kryminalnych osadzony został w latach 20. XX w., wybrał nieco inne rozwiązanie, każąc swojemu bohaterowi prowadzić sprawy w różnych miastach.

„Śląskie dziękczynienie” jest piątą książką z serii kryminałów o nadkomisarzu Drwęckim. Błyskawiczną karierę zawdzięcza on nie tylko niezwykłej skuteczności w pracy śledczej, ale do pewnego stopnia również znajomościom z ludźmi z kręgu Ziemiańskiej. Jednym z jego przyjaciół jest pułkownik Wieniawa-Długoszowski. Owe znajomości tym razem wpędzają go w nie lada tarapaty. Zostaje oddelegowany do Katowic. Oficjalnie ma poprowadzić szkolenie miejscowych policjantów. Nieoficjalnie – skłonić Wojciecha Korfantego, aby ten zaprzestał ataków na sanacyjne rządy. Jego prawdziwe problemy zaczynają się w momencie, kiedy okaże się, że w kryminalną sprawę zamieszane są prominentne persony.

W kryminałach Lewandowskiego bardzo istotna jest warstwa historyczno-obyczajowa, ale autorowi nie zawsze udaje się wiarygodnie oddać specyfikę miasta, które wybiera na miejsce akcji. Tak było w poprzedniej części cyklu „Perkalowym dybuku” – obraz przedwojennej Łodzi jest w tej powieści blady, stereotypowy. „Śląskie dziękczynienie” jest pod tym względem o niebo lepsze. Pisarzowi udało się ciekawie przedstawić realia i problemy przedwojennego Śląska. Co więcej, Lewandowski całkiem sprawnie posłużył się w nowej powieści elementami gwary śląskiej. Choć, jak podejrzewam, rodowici Ślązacy będą wyklinać pisarza za to, że przedstawił Korfantego jako cynicznego gracza politycznego, który stosuje w praktyce zasadę „cel uświęca środki”.

Konrad T. Lewandowski, Śląskie dziękczynienie, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2010, s. 267

 

Polityka 14.2010 (2750) z dnia 03.04.2010; Kultura; s. 64
Oryginalny tytuł tekstu: "Nadkomisarz Drwęcki jedzie do Katowic"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną