Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Pojemność miłości

Recenzja książki: Annie Dillard, "Państwo Maytree"

materiały prasowe
Opowieść o miłości w jej najróżniejszych formach i wcieleniach.

Zaczyna się od wielkiej miłości – Lou i Toby’ego Maytree. Oboje młodzi i wykształceni. Wśród surowej przyrody Cape Cod – modnego celu letnich wypadów nowojorskiej bohemy – układają swe małżeństwo, przechodząc przez wszystkie jego fazy. Od ognistej fascynacji erotycznej, przez rodzicielstwo, wygasanie namiętności, pogodną przyjaźń i oddalenie. Po kilku latach małżeństwo się rozpadnie, lecz miłość – co brzmi paradoksalnie – trwać będzie nadal. Choć już w innych formach i układach. Annie Dillard śledzi dalsze losy swych bohaterów – właściwie do grobowej deski, zmuszając ich do refleksji nad uczuciami, które rozkwitają, trwają lub właśnie się kończą.

Bo „Państwo Maytree” to przede wszystkim opowieść o miłości w jej najróżniejszych formach i wcieleniach. To proza boleśnie trafna w diagnozach, zabarwiona nutą nostalgii i subtelnym poczuciem humoru.

Jeśli można o coś mieć pretensje do Dillard, to jedynie o to, że nie podjęła próby zrobienia z „Państwa Maytree” powieści pokoleniowej. Trafnie opisuje środowisko artystowskiej bohemy przełomu lat 60. i 70. ubiegłego wieku, ale konsekwentnie omija tematy wojny w Wietnamie czy buntu dzieci kwiatów. Wystarczyć nam muszą sugestywne opisy nadmorskiej przyrody. Do czego Dillard, autorka „Pielgrzyma nad Tinker Creek” – nagrodzonych Pulitzerem esejów o poszukiwaniu absolutu w kontakcie z naturą – zdążyła nas już akurat przyzwyczaić.

Annie Dillard, Państwo Maytree, przeł. Maciej Świerkocki, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2010, s. 269

Polityka 49.2010 (2785) z dnia 04.12.2010; Afisz. Premiery; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "Pojemność miłości"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną