Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Wspomnienia człowieka zacnego

Recenzja książki: Tadeusz Drewnowski, "Happy end i nawałnice. Wspomnienia"

materiały prasowe
Po odejściu z POLITYKI, której poświęca w tych wspomnieniach sporo uwagi, Tadeusz Drewnowski związał się z polonistyką Uniwersytetu Warszawskiego.

Między pierwszym tomem wspomnień („Tyle hałasu – o nic?”) a obecnym minęło 30 lat. Niezwykle pracowitych, uwieńczonych wieloma sukcesami autora. Po wprowadzeniu stanu wojennego Tadeusz Drewnowski odszedł z POLITYKI, w której przez dwa dziesięciolecia, a więc niemal od początku istnienia pisma, kierował działem kulturalnym, który odgrywał i do dziś odgrywa niezwykle ważną rolę. Gdyby zestawić nazwiska twórców, dla których otworzył łamy POLITYKI, to byłby to swoisty Almanach Gotajski naszej kultury. A działo się to w czasach narastających konfliktów władz ze środowiskami kulturalnymi.

Po odejściu z POLITYKI, której poświęca w tych wspomnieniach sporo uwagi, Tadeusz Drewnowski związał się z polonistyką Uniwersytetu Warszawskiego zdobywając kolejne stopnie i tytuły naukowe. Miał już wówczas w swym dorobku głośną książkę o Tadeuszu Borowskim („Ucieczka z kamiennego świata”, 1972 r.) i właśnie wydaną „Rzecz russowską” (1981 r.) o Marii Dąbrowskiej. Pracował też nad wydaniem „Dzienników” pisarki, które ukazały się w 1988 r., stając się wydawniczą sensacją. Dwa lata później opublikował książkę o Tadeuszu Różewiczu („Walka o oddech”).

W grudniu 1980 r. został wiceprezesem Związku Literatów Polskich (prezesem był Jan Józef Szczepański). Kadencja ta okazała się niezwykle dramatyczna, formalnie rzecz biorąc, trwała tylko do sierpnia 1983 r., gdy władze rozwiązały ZLP. W rzeczywistości zarząd główny nielegalnie funkcjonował nadal, aż do czasu, gdy po Okrągłym Stole powstało Stowarzyszenie Pisarzy Polskich. Czytałem te wspomnienia Drewnowskiego z niesłabnącym zainteresowaniem i mogę je polecić każdemu, kto chce zrozumieć nasze skomplikowane dzieje w ostatnim półwieczu. A także i to, że nawet w najtrudniejszych czasach można zachować się przyzwoicie. Jest rzeczą zdumiewającą, że tak profesjonalny wydawca nie wyposażył książki w indeks nazwisk.

Tadeusz Drewnowski, „Happy end” i nawałnice. Wspomnienia, Wydawnictwo Universitas, Kraków 2012, s. 166

Polityka 10.2012 (2849) z dnia 07.03.2012; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Wspomnienia człowieka zacnego"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną