Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Karły, słonie, pustka

Recenzja książki: Haruki Murakami, "Zniknięcie słonia"

materiały prasowe
W opowiadaniach znajdziemy to, czego brakuje rozwlekłemu „1Q84” – niemal wszystkie historie zaistniały po coś, nie ma tu prawie wątków niedokończonych, niepotrzebnych.

Haruki Murakami był w tym roku jednym z głównych faworytów do Nagrody Nobla. Laur przypadł co prawda Mo Yanowi, ale zapewne chiński pisarz nigdy nie doczeka się tylu czytelników, co autor „Kroniki Ptaka Nakręcacza”. Od „Kroniki”, a właściwie zalążka tej powieści, rozpoczyna się zbiór „Zniknięcie słonia”. To zresztą jeden z najsłabszych punktów tego tomu. Tomu, w którym Murakami nie unika banału, oferując w zamian swą niebywałą pomysłowość, a także bezpretensjonalność. Udanie łączy kulturę wysoką z popularną, podobnie jak – być może nikt tego nie potrafi dziś tak dobrze jak on – Zachód z Dalekim Wschodem. W opowiadaniach znajdziemy to, czego brakuje rozwlekłemu „1Q84” – niemal wszystkie historie zaistniały po coś, nie ma tu prawie wątków niedokończonych, niepotrzebnych. Najlepsze w składającym się z 17 tekstów zbiorze są „A Slow Boat to China”, „Ostatni trawnik popołudnia”, „Sprawa rodzinna” i „Tańczący karzeł”. W ostatnim z tych opowiadań – w roli Mefista tytułowy karzeł – Murakami wznosi się na wyżyny. Japońskiemu pisarzowi udaje się uchwycić – pośród charakterystycznego dla niego sztafażu amerykańskich filmów, daiquiri i rozgłośni FM nadających muzykę klasyczną – indywidualność i prozaiczność istnienia. Jego postaci to bohaterowie z krwi i kości, najczęściej zagubieni, nieszczęśliwi lub niepełni. Murakami znakomicie oddaje także wielkomiejską pustkę i podważa tkwiącą w niemal każdym człowieku potrzebę jednorodności. W jego świat nieustannie wciska się niejednoznaczność, dziwność. Być może to właśnie sprawiło, że realistyczne w gruncie rzeczy, a przy tym dobrze skrojone i niemal przezroczyste językowo książki Japończyka odniosły globalny sukces.

Haruki Murakami, Zniknięcie słonia, przeł. Anna Zielińska-Elliott, Muza SA, Warszawa 2012, s. 376

Polityka 46.2012 (2883) z dnia 14.11.2012; Afisz. Premiery; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Karły, słonie, pustka"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną