Miłość, przyjaźń i wszystko, co znika
Recenzja książki: Alice Munro, "Przyjaciółka z młodości"
Któregoś dnia odkrywamy, że nie jesteśmy szczęśliwi; uczucia do partnera gasną, okazuje się, że intensywny romans nagle się wypalił albo że żona prowokuje innego mężczyznę. Czasem niemal niedostrzegalne zdarzenie sprawia, że zaczynamy lepiej rozumieć nasze życie. To zrozumienie nie daje może szczęścia, ale przynosi akceptację. Godzimy się na codzienność, trawimy rozczarowania albo próbujemy coś zmienić. Alice Munro najżywiej zajmują emocje i relacje międzyludzkie, ich zmienność, nietrwałość, wreszcie: weryfikacja naszych życiowych oczekiwań. Kanadyjka śledzi przede wszystkim momenty przemiany. Nie znajdziemy jednak w jej prozie erupcji uczuć. Jest obserwatorką uważną, ale przy tym zdystansowaną.
Zbiór „Przyjaciółka z młodości”, który w oryginale ukazał się w 1990 r., należy niewątpliwie do jednego z najlepszych w jej dorobku. W „Przyjaciółce...” znajdziemy co najmniej dwa teksty wybitne („Inaczej” i „Ten wdzięk królewskiej córy”). Szczególnie „Inaczej”, historia dwóch niezbyt udanych małżeństw urzeka pięknym lirycznym zakończeniem. Munro z jednej strony jest bardzo wyczulona na szczegół, z drugiej zaś udaje jej się jedną sceną czy uwagą na marginesie uchwycić ogół zwykłego doświadczenia – bo też jej bohaterowie to ludzie może nie tyle przeciętni, ile raczej bliscy czytelnikowi. Proza Kanadyjki jest wprawdzie powtarzalna (szczególnie tematycznie, bo to wciąż wariacje na temat relacji męsko-damskich usytuowane często na tle opozycji prowincja-miasto) i nie można jej czytać zbyt wiele, ale stałych czytelników nie trzeba zachęcać do sięgnięcia po kolejny zbiór. Ci, którzy się z twórczością Kanadyjki jeszcze nie zetknęli, powinni jak najszybciej tę zaległość nadrobić.
Alice Munro, Przyjaciółka z młodości, przeł. Agnieszka Kuc, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2013, s. 436
Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.