Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Bunin na wygnaniu

Recenzja książki: Renata Lis, „W lodach Prowansji”

mat. pr.
Autorka z wielką wprawą porusza się po kulturze rosyjskiej I połowy XX wieku.

Iwan Bunin, pierwszy rosyjski noblista w dziedzinie literatury, jest już dziś postacią nieco u nas zapomnianą. Szczęśliwie pielęgnacją jego spuścizny w Polsce zajęła się Renata Lis, której zawdzięczamy publikację zbioru prozy „Późna godzina” (obok opowiadań znalazł się w nim także moskiewsko-odeski dziennik autora „Wsi”), a także ukazującą się właśnie opowieść biograficzną „W lodach Prowansji”.

Autorka koncentruje się tutaj przede wszystkim na losach Bunina i jego bliskich w trakcie II wojny światowej, przy okazji przedstawiając niezwykle ciekawy obraz emigracji rosyjskiej we Francji. Bunin jest oczywiście centralną postacią, ale dużą rolę odgrywają również jego bliscy – żona Wiera Nikołajewna i „tajna żona” Galina Kuzniecowa, której odejście naznaczyło ostatnie lata życia pisarza. Lis przedstawia go nie tylko jako ostatniego prawdziwego obrońcę i piewcę „białej” Rosji, lecz także jako człowieka głęboko pogrążonego w codziennym dramacie istnienia.

Najnowszej książce Renaty Lis – podobnie jak wcześniejszej „Ręce Fluaberta” – można zarzucić niewątpliwie, że czasem mamy do czynienia raczej z imitacją Rymkiewczowskich opowieści biograficznych niż z inspiracją nimi. Znajdziemy tu bowiem cały arsenał chwytów charakterystycznych dla eseistyki autora „Kinderszenen”: poszukiwania etymologiczne, powtórzenia składniowe, pewną fragmentaryczność i patchworkowość (przejawiającą się również w porządku metafizycznym), przemieszanie faktu, domysłu i biograficznej fikcji, a także odwołania do aktualnej sytuacji politycznej. Nie powinno to jednak czytelników zrażać, bo po pierwsze autorka z wielką wprawą porusza się po kulturze rosyjskiej I połowy XX wieku, po drugie zaś tego rodzaju opowieści biograficzne czyta się świetnie. Nie inaczej jest z „W lodach Prowansji”.

Renata Lis, W lodach Prowansji, Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2015, s. 432

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną