Konfesjonał na przystanku
Recenzja komiksu: Marcin Kołodziejczyk, Marcin Podolec, „Morze po kolana”
7 listopada 2016
Dla tych, którzy znają polską prowincję, album Podolca i Kołodziejczyka nie będzie zaskoczeniem. Potwierdzi to, co o niej już wiedzą.
Wbrew temu, co głosi wydawniczy blurb („Uwaga! Tego jeszcze nie było”), połączenie komiksu i reportażu nie jest niczym nowym. Na Zachodzie ma ponad 20-letnią tradycję, własny kanon i gwiazdy, jak Joe Sacco, Igort czy duet Matt Bors&David Axe. Na rodzimym podwórku też dochodziło już do udanych wspólnych projektów dziennikarzy i rysowników (cykl „W-WA” czy rysunkowe wywiady tria Truściński, Kwaśniewski i Kłoś). Niemniej „Morze po kolana” to ciekawy przykład tzw. comics journalism, ale przede wszystkim dlatego, że reporter Marcin Kołodziejczyk i rysownik Marcin Podolec mają podobną wrażliwość.
Marcin Kołodziejczyk, Marcin Podolec, Morze po kolana, Wielka Litera 2016, s. 158
Polityka
46.2016
(3085) z dnia 07.11.2016;
Afisz. Premiery;
s. 67
Oryginalny tytuł tekstu: "Konfesjonał na przystanku"