Żywotny sen
Recenzja książki: Joanna Czeczott, „Petersburg. Miasto snu”
30 października 2017
Rosja jest jak pijana Nastasja Filipowna z nożem – jeśli nie będzie miała na kogo się rzucić, potnie się sama.
Eseistyczny reportaż Joanny Czeczott „Petersburg” to opowieść o bolesnej przeszłości i trudnej współczesności tytułowego „miasta snu”, zrodzonego z utopijnej idei, która w warunkach rosyjskich nie do końca się sprawdziła. Petersburg miał być – w myśl śmiałej wizji Piotra I – nowoczesnym miastem europejskim, w którym można realizować światłe idee oświeceniowe. Car szybko jednak pojął, że naśladowanie Europy nic nie da, bo rosyjskie wzorce sprawdzają się na miejscu najlepiej, a „postęp można tu wprowadzić tylko przemocą”. Sen przemienił się w koszmar, który naznaczył dzieje Petersburga terrorem.
Joanna Czeczott, Petersburg. Miasto snu, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2017, s. 376
Polityka
44.2017
(3134) z dnia 30.10.2017;
Afisz. Premiery;
s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Żywotny sen"