Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Zagraj to jeszcze raz

Recenzja książki: Marta Dzido, „Frajda”

materiały prasowe
Miłość jest kliszą, która nie nudzi się łatwo. „Frajda” Marty Dzido – pierwsza od 12 lat powieść autorki „Małża” i „Śladu po mamie” – jest historią niespełnionego romansu.

Opowieść jest rozpisana na dwa głosy: jej i jego – już dorosłych i uwikłanych w życiowe komplikacje. Powrót do młodości w latach 90. – kiedy wszystko mogło się jeszcze wydarzyć – jest ucieczką od nazbyt okrzepłego życia. Odmienne wersje zdarzeń nakładają się na siebie i wzajemnie znoszą, zawieszając opowieści w sferze potencjalności („Wyobrażałam sobie alternatywy, wracałam na rozstaje, by wybrać inną ścieżkę”), co współgra z romansem, którego zasadą było unikanie domykającej formuły: „Kocham”. „Frajdzie” jest blisko do postmodernistycznej poetyki pisania o miłości, znanej z „Terminalu” Marka Bieńczyka. Dzido przetwarza klisze, ale pozwala swoim bohaterom korzystać z nich bez ironii, a nawet się z nimi identyfikować: „oboje przypominamy tych ludzi z czarno-białego filmu” – mówi narrator. Na dystans nie ma tu miejsca, bo ten seans wspomnień służy odtworzeniu utraconej niewinności z epoki, „kiedy w polszczyźnie nie było modnego dziś słowa »poliamoria«”. Z „Frajdy” nie dowiemy się niczego nowego o miłości: o tym, jakie formy może przyjmować w drugiej dekadzie XXI w., co z nią robią media społecznościowe i umowy śmieciowe albo jak romansują milenialsi. Lektura „Frajdy” jest raczej przyjemnością z rodzaju tych, które opisuje słynne zdanie z Casablanki: „Zagraj to jeszcze raz”.

Marta Dzido, Frajda, Wydawnictwo Ha!art, Kraków 2018, s. 144

Polityka 17/18.2018 (3158) z dnia 24.04.2018; Afisz. Premiery; s. 122
Oryginalny tytuł tekstu: "Zagraj to jeszcze raz"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną