Jest to tekst udręczający, spleciony z opisów złego samopoczucia, niemocy pisarskiej, rozpaczliwych prób leczenia i skupienia się na najprostszych czynnościach – przyjmowaniu leków, podróżach, lekturach, ozdobiony refleksjami na temat aktualnych wydarzeń czy warsztatu pisarza. „To właściwość depresji: nie można uwierzyć, że pewnego dnia poczujemy się lepiej. Przyjaciele w dobrej wierze mówią: »wyjdziesz z tego«; patrzymy na nich z przygnębieniem (…)”. Lektura „Jogi” otuchy nie dodaje, ale jest aktualna, bo w świecie pandemicznym wielu z nas szuka otuchy w ruchu; możemy podglądać, jak robi to sam Emmanuel Carrère.
Emmanuel Carrère, Joga, przeł. Magdalena Kamińska-Maurugeon, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2021, s. 354