Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Dwie ścieżki

Recenzja płyty: „Wałęsa. Człowiek z nadziei"

materiały prasowe
Kto uważa, że muzyka filmowa z „Wałęsy” stoi Kamilem Bednarkiem, powinien zweryfikować opinię: stoi raczej nieznanym nikomu Kanadyjczykiem.

Ścieżkę dźwiękową do „Wałęsy” – za sprawą klipu promującego film w Internecie – utożsamia się z umazanym smarem, przebranym za stoczniowca Kamilem Bednarkiem śpiewającym „Dni, których jeszcze nie znamy”. Niesłusznie. Soundtrack łączy muzykę ilustracyjną Pawła Mykietyna i zestaw piosenek z epoki, trochę niefortunnie przeplatanych na jednej płycie. Ten drugi wątek obejmuje m.in. utwory Brygady Kryzys, KSU, Dezertera czy Chłopców z Placu Broni. Jest „Kocham wolność” tych ostatnich, jest „Jeszcze będzie przepięknie” Tiltu. Wszystkie zebrane tu zostały ewidentnie pod kątem atmosfery lat 80., walki o wolność, buntowniczej, proletariackiej, punkowej energii.

Muzyka Mykietyna, skomponowana na instrumenty rodem z muzyki rockowej, to zestaw bardziej subtelnych, choć zarazem chłodnych miniatur, które giną, wciśnięte pomiędzy mocne i proste piosenki. Niby powinna korespondować ze starą polską muzyką alternatywną, ale różnicę brzmienia, sposobu produkcji łatwo zauważyć. A w takich sytuacjach ucho wychwytuje oszustwo szybciej niż oko. Może w filmie to się broni, ale w wersji płytowej to elementy trudne do sklejenia, bardziej jeszcze niż wątki dokumentalne i fabularne w filmie. Może należało, jak na świecie, wydać muzykę oryginalną i piosenki osobno?

No ale będą tacy, którzy kupią sobie ten album tylko dla finałowej piosenki country „A Song For Lech Walesa”. Głos przypominający Johnny’ego Casha śpiewa o tym, że jak Jan Paweł II głosił, a Lech Wałęsa pomógł wykonać, wygnamy komunistów z naszej ziemi. Autorem nie jest jednak Cash, tylko niemal anonimowy amator z Kanady Paul Henry Dallaire, którego strona zaczyna już odnotowywać rekordowe wyniki. Sama piosenka to kompletny kicz, ale w sumie nieźle oddaje ducha czasów – choćby jako soundtrack pod słynne wyborcze plakaty z hasłem „W samo południe”. A biorąc pod uwagę, że o naszym elektryku śpiewa wykwalifikowany przedsiębiorca pogrzebowy... cóż, mamy kogoś, kto się zna na upamiętnianiu. Choćby i w epitafiach.

Muzyka filmowa, Wałęsa. Człowiek z nadziei, Parlophone Music Poland

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną