Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Lżejsze Pustki

Recenzja płyty: Pustki, „Safari”

materiały prasowe
Pierwsze, jasne wrażenie po przesłuchaniu płyty streszcza się w okrzyku entuzjasty: „Pustki są fajne!”.

I kto by to pomyślał? Zespół Pustki, nazywany czasem „formacją avantpopową”, był zwykle bliżej „avant” niż „pop”, a tymczasem najnowsza płyta „Safari” okazuje się intrygującym przypadkiem eksperymentowania na lżejszej muzyce i to bynajmniej nie po to, by ją od razu dekonstruować i dezawuować. Pustki, skupione (jak zawsze) na precyzyjnym generowaniu czystych dźwięków, z potężnym (jak zawsze) atutem słodkiego, subtelnego głosu Basi Wrońskiej, tym razem łączą te walory z przebojowymi melodiami i nieoczekiwanie tanecznym rytmem. Ba! Mamy na płycie nawet próbkę wykorzystania gospelowego chóru i soulowego talentu Basi (piosenka „Nie tu”), a w utworze „Po omacku” Radek Łukasiewicz dowodzi, że potrafi być lirycznym wokalistą. Tak, są na płycie ślady dobrze znanej z wcześniejszych dokonań poetyckiej melancholii, ale o wiele więcej jest energii, w tekstach zaś całkiem sporo ironiczno-groteskowego obrazowania, przypominającego nagrania Ballad i Romansów. Pierwsze, jasne wrażenie po przesłuchaniu „Safari” streszcza się w okrzyku entuzjasty: „Pustki są fajne!”.

 

Pustki, Safari, ART2 Music, Agora

Polityka 11.2014 (2949) z dnia 11.03.2014; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Lżejsze Pustki"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną