Cała twórczość amerykańskiej grupy Pere Ubu, niedawnych gości festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu, to łączenie prostych, instynktownych pomysłów punk rocka i wysoko artystycznych naddatków. Magia grupy z Cleveland, kierowanej przez charyzmatycznego Davida Thomasa, polega na tym, że pierwsze albumy – a to wydawnictwo zawiera właśnie pierwsze albumy „The Modern Dance” i „Dub Housing”, do tego zestaw wczesnych singli i koncert z 1977 r. – zupełnie się nie zestarzały. Na pewno istotny był klimat przemysłowego miasta, w ankietach uznawanego za „najbardziej przygnębiające” w USA, ale rozwiniętego muzycznie. Jednak ważny był przede wszystkim sposób, w jaki grupa łączyła wpływy muzyki psychodelicznej czy brzmienia instrumentów klawiszowych z gitarowymi, wyprzedzając trendy lat 80. Timbre głosu Thomasa i krzykliwa maniera wpisują się idealnie w przerysowanie emocjonalne ery punka, ale cała reszta okazała się jeszcze bardziej donośna. Dziś to, co mogło odstraszać masową publiczność u Pere Ubu kiedyś, czyli eklektyzm muzyczny i figura lidera, nieprzewidywalnego niczym Captain Beefheart, gwarantuje aktualność i oryginalność starych nagrań. Dwa pierwsze albumy, których reedycje ukazują się jednocześnie z tym zbiorem, to już klasyka.
Pere Ubu, Elitism for the People 1975–1978, Fire Records