Lekcja prawdziwego rocka
Recenzja płyty: Jimi Hendrix, „Freedom: Atlanta Pop Festival 1970”
Wydawałoby się, że wydana dotąd liczba oficjalnych i nieoficjalnych płyt firmowanych przez Jimiego Hendrixa, a także najróżniejsze składanki lepszej i gorszej jakości spowodują nasycenie rynku. A jednak specjalizująca się w wartościowych reedycjach firma Sony Legacy oferuje właśnie dwupłytowy album zatytułowany „Freedom: Atlanta Pop Festival 1970”. Zarejestrowany 45 lat temu koncert Hendrixa w Atlancie oklaskiwało kilkusettysięczne audytorium, bodaj największe w jego karierze. Nagrania oddają niesamowitą atmosferę tamtego występu wraz z jego niedoskonałościami. Wydawcy otwarcie przyznają, że utwór, „All Along the Watchtower” zaczęto na wielośladzie nagrywać z opóźnieniem, więc początek „dosztukowano” z taśmy dźwiękowej ekipy filmowej. To jednak tylko zwiększa autentyczność całości, a rozbudowane wersje takich tytułów, jak „Red House”, „Hear My Train a Comin’” czy „Stone Free”, muszą zrobić wrażenie nawet na reprezentantach pokolenia wychowanego na plastikowo-komputerowych przebojach XXI w. Ta płyta to nie tylko dokument, ale również przypomnienie, na czym polega prawdziwy rock and roll.
Jimi Hendrix, Freedom: Atlanta Pop Festival 1970, Legacy
Ocena: 5,5/6