Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Seriale

Gdzie te emocje?

Recenzja serialu: „Konflikt: Bette i Joan”, reż. Ryan Murphy

Joan Crawford (Jessica Lange) i Bette Davis (Susan Sarandon) Joan Crawford (Jessica Lange) i Bette Davis (Susan Sarandon) Fox / materiały prasowe
Serial ogląda się bez wielkich emocji.

W ośmioodcinkowym serialu „Konflikt: Bette i Joan” Ryan Murphy przypomina znaną historię nieznoszących się gwiazd Hollywood Joan Crawford i Bette Davis podczas pracy na planie thrillera „Co się zdarzyło Baby Jane?” w 1962 r. W tym czasie obie najlepsze lata kariery miały za sobą, film powstał zresztą z inicjatywy Crawford i miał nie tylko przypomnieć starzejące się artystki publiczności, ale też oddalić od Crawford widmo bankructwa. „Konflikt” łączy dbałość o oddanie biograficznych faktów i realiów epoki, także w warstwie wizualnej – co było mocną stroną niedawnej, obsypanej nagrodami produkcji Ryana Murphy’ego „American Crime Story: Sprawa O.J. Simpsona” – z campowością, przerysowaniem i estetycznym rozbuchaniem charakterystycznych dla innych, głośnych seriali Murphy’ego: musicalowego „Glee” czy antologii horroru „American Horror Story”. Gorący odbiór serial odtwarzający proces O.J. Simpsona zawdzięczał tyleż świetnemu scenariuszowi, perfekcyjnemu aktorstwu, co wpisaniu we współczesny kontekst kolejnego rozdziału walk rasowych w USA. „Konflikt” – opowiadający o aktorkach (świetnie granych przez Jessicę Lange i Susan Sarandon) walczących o pozycję w patriarchalnym Hollywood, rozgrywanych przez reżysera, producenta i prasę, ale też potrafiących rozgrywać: siebie nawzajem i innych – ma być z kolei lustrem przystawionym dzisiejszemu, wciąż seksistowskiemu przemysłowi filmowemu. Jednak w sumie serial ogląda się bez wielkich emocji.

Konflikt: Bette i Joan, Fox, od 6 kwietnia

Polityka 16.2017 (3107) z dnia 18.04.2017; Afisz. Premiery; s. 65
Oryginalny tytuł tekstu: "Gdzie te emocje?"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną