Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Jesienina wędrówka przez życie

Recenzja spektaklu: "Jesienin", reż. Józef Opalski

materiały prasowe
Leonenko ze swym wschodnim akcentem jest w tej opowieści o Jesieninie prawdziwa i przekonująca.

Teatr chętnie żywi się losami nieżyjących już zbuntowanych bardów, odrzuconych poetów, ekscentrycznych gwiazd. Niemal zawsze według podobnego schematu: wędrówka przez życie bohatera, od dzieciństwa po grób, ze szczególnym uwzględnieniem najbardziej widowiskowych (romantycznych, tragicznych) momentów.

Wedle tej samej konwencji losy Jesienina poskładał Janusz Głowacki, a w rolę narratora owego burzliwego żywota wcieliła się Olena Leonenko, to snując opowieść, to znów śpiewając własne songi do słów wierszy poety. Reżyserią zajął się Józef Opalski. W stołecznym Ateneum powstał spektakl staranny, acz konwencjonalny – dla tych, którzy omijają szerokim łukiem widowiska Warlikowskiego czy Klaty, zaś cenią sobie wystudiowany gest, subtelną skalę uczuć, wagę każdego wypowiedzianego słowa.

Nie dziwią więc nawiązania do antycznej tragedii czy celebrowanie szczegółów, nie drażni przewidywalność. W tle mamy bowiem wszystko, co mieć powinniśmy: carat i rewolucję, pijaństwo i żonę poety Isadorę Duncan, stalinowski terror i zagadkę śmierci. Ale gra polega nie na zaskakiwaniu czy eksperymentowaniu z formą lub treścią, ale na niespiesznym zagłębieniu się w meandry słowiańskiej duszy w poszukiwaniu owego „czornego czieławieka”, który męczy, dusi, a w końcu zabija Jesienina.

Leonenko ze swym wschodnim akcentem, liryczną osobowością, z wiejącym od stepów zadumaniem, ze szczyptą zakaukaskiej dzikości w oczach jest w tej opowieści o Jesieninie prawdziwa i przekonująca.

Polityka 50.2009 (2735) z dnia 12.12.2009; Kultura; s. 49
Oryginalny tytuł tekstu: "Jesienina wędrówka przez życie"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną