Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Jak przeżyć apokalipsę nosorożców

Recenzja spektaklu: "Nosorożec", reż. Artur Tyszkiewicz

„Nosorożec” Eugène Ionesko w inscenizacji Artura Tyszkiewicza. „Nosorożec” Eugène Ionesko w inscenizacji Artura Tyszkiewicza. Bartosz Krupa / EAST NEWS
Obraz zautomatyzowanego, kapitalistycznego korpospołeczeństwa.

Napisany jako analiza narodzin faszyzmu i przestroga dla kolejnych powojennych pokoleń przed powtórką „Nosorożec” Ionesko w inscenizacji Artura Tyszkiewicza służy jako opis zautomatyzowanego, kapitalistycznego korpospołeczeństwa. Akcja spektaklu toczy się w jednym z biurowców warszawskiego city, a jedną z dłuższych scen jest biurowy balet korpopracowników-automatów. To w tym środowisku zaczyna się szerzyć nosorożyca: zdyscyplinowani dotąd pracownicy buntują się przeciw człowieczeństwu i społeczeństwu, porzucają pracę i zaczynają samotne, destrukcyjne szarże. Korpoświat nawiedza apokalipsa – metaforycznie, dosłownie i widowiskowo: biuro wybucha, odpada część sufitu, ze ścian zwisają kable, migają świetlówki, odgłos syren miesza się z dźwiękiem helikoptera. Na zgliszczach cywilizacji jednostki walczą o ocalenie człowieczeństwa, najpierw w sobie. Problem tylko z definicją i systemem wartości. Do czego wracać, do czego się odwołać, co jeszcze się nie skompromitowało? Pytania ważne, a spektakl, choć momentami nużący i rażący prostotą alternatywy: albo korpoświat, albo anarchia i apokalipsa, jednak generalnie nieźle pomyślany i z dobrymi rolami Krzysztofa Ogłozy, Pawła Domagały i Sławomira Grzymkowskiego. Wreszcie udana premiera na dużej scenie Dramatycznego.

 

Eugène Ionesco, Nosorożec, reż. Artur Tyszkiewicz, Teatr Dramatyczny w Warszawie

Polityka 48.2013 (2935) z dnia 26.11.2013; Afisz. Premiery; s. 87
Oryginalny tytuł tekstu: "Jak przeżyć apokalipsę nosorożców"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną