Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Teatr

Burza sensów

Recenzja spektaklu: „Burza”, reż. Krzysztof Garbaczewski

Ewa Skibińska jako Prospera w „Burzy” Garbaczewskiego Ewa Skibińska jako Prospera w „Burzy” Garbaczewskiego Natalia Kabanow / materiały prasowe
Przywołując konwencje teatralne z czasów Szekspira, twórcy pokazują, że klasyczny teatr nie zawsze wyglądał tak samo.

Chyba łatwiej byłoby napisać, o czym nie jest „Burza” z wrocławskiego Polskiego, niż jakie tematy twórcy w dramacie Szekspira znaleźli i po swojemu rozwinęli. Opowieść o władzy, o wolności w świecie, w którym nie istnieje już ani jeden skrawek ziemi niepozostający pod jurysdykcją jakiegoś państwa, i o możliwości kreowania utopii łączy się tu z historią o braku porozumienia między matką (Prosperę gra Ewa Skibińska) i córką. Opowieść o zamknięciu we własnej traumie i ślepocie na ból zadawany innym sąsiaduje z odniesieniami do sporu między zwolennikami teatru klasycznego i teatru eksperymentu. Ten ostatni wątek wprowadzają Stefano i Trinkulo, którzy u Garbaczewskiego i Cecki są sfrustrowanymi aktorami, knującymi w kanciapie na tyłach sceny plan odbicia spektaklu z rąk szaleńców i zagrania Prospera, jak Bóg przykazał: przez mężczyznę w płaszczu i z magiczną różdżką.

Jednocześnie, przywołując konwencje teatralne z czasów Szekspira, twórcy pokazują, że klasyczny teatr nie zawsze wyglądał tak samo. Wszystko to i wiele więcej (m.in. dron i zaślubiny Prospery i Alonzy) w tym dwugodzinnym spektaklu jest, a mimo to całość jest spójna i wciągająca. Duża w tym zasługa wspaniałej wizyjnej scenografii. Scena zanurzona jest w czerni, która zasysa światło reflektorów, tak jak wyspa Prospery zasysa sens i skojarzenia, pozbawiając je ostrości i odrealniając. Nad bohaterami wisi ogromna, ruchoma czarna chmura Aleksandry Wasilkowskiej, ruchome są też wizualizacje chmur albo fal oceanu, które stale „zalewają” scenę. Jedynym jasnym punktem jest ledowa biała błyskawica. Burza, szekspirowski kataklizm, jako nadzieja na oczyszczenie i nowy początek świata?

William Szekspir i Marcin Cecko, Burza, reż. Krzysztof Garbaczewski, Teatr Polski, Wrocław

Polityka 8.2015 (2997) z dnia 17.02.2015; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Burza sensów"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną